Czy Rosjanie atakują Rosjan belgijską bronią? Bruksela pyta Kijów

Belgia zwróci się do Ukrainy z prośbą o wyjaśnienia w kwestii doniesień, że karabiny produkowane w Belgii były wykorzystane przez proukraińskich rosyjskich ochotników w czasie rajdów na terytorium obwodu biełgorodzkiego.

Publikacja: 05.06.2023 11:06

Biełgorod, stolica obwodu biełgorodzkiego

Biełgorod, stolica obwodu biełgorodzkiego

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 467

Prośbę o takie wyjaśnienia zapowiedział premier Belgii, Alexander De Croo, w rozmowie z belgijskim Radiem 1.

- Nasze Ministerstwo Obrony i agencje wywiadu wszczęły śledztwo i proszą o wyjaśnienie co tak naprawdę się stało - powiedział De Croo. 

- Europejska broń jest dostarczana Ukrainie pod warunkiem, że będzie wykorzystywana tylko na terytorium Ukrainy, w celu obrony tego terytorium. Mamy ścisłe mechanizmy kontroli, które mają wyjaśnić czy tak było w tym wypadku - mówił belgijski premier.

De Croo odmówił komentarza w sprawie możliwych konsekwencji sytuacji, w której doniesienia o użyciu belgijskich karabinów w Rosji potwierdziłyby się.

Czytaj więcej

Rosjanie twierdzą, że zatrzymali "dużą ukraińską ofensywę"

- Nie wolno nam tu wyprzedzać faktów. Ale analizujemy sytuację i potraktowalibyśmy w takiej sytuacji sprawę bardzo poważnie - dodał.

Premier Belgii odniósł się do publikacji "Washington Post", z której wynikało, że ochotnicy z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji", walczący po stronie Ukrainy, w czasie rajdu na teren obwodu biełgorodzkiego, który miał miejsce w maju, używali wozów przekazanych Ukrainie przez USA i Polskę, a także posługiwali się karabinami wyprodukowanymi w Czechach i Belgii.

Rosyjskie media pytały belgijskie władze jak to się stało, że wyprodukowana w Belgii broń trafiła w ręce bojowników, którzy pojawili się na terytorium Rosji

Na łamach gazety "Het Laatste Nieuws" były pułkownik belgijskiej armii, Roger Housen wyraża obawę o to "co stanie się, jeśli broń przekazana Ukrainie zostanie wykorzystana do terrorystycznych ataków lub innych kryminalnych celów po wojnie".

"Washington Post" podał, że w czasie rajdu na obwód biełgorodzki 22 maja rosyjscy ochotnicy walczący po stronie Ukrainy użyli pojazdów opancerzonych MRAP przekazanych Ukrainie przez USA i Polskę, a także karabinów z Belgii i Czech i co najmniej jednego granatnika AT-4, który znajduje się w standardowym wyposażeniu wielu zachodnich armii.

O sprawie pisały też rosyjskie media, które pytały belgijskie władze jak to się stało, że wyprodukowana w Belgii broń trafiła w ręce bojowników, którzy pojawili się na terytorium Rosji.

Prośbę o takie wyjaśnienia zapowiedział premier Belgii, Alexander De Croo, w rozmowie z belgijskim Radiem 1.

- Nasze Ministerstwo Obrony i agencje wywiadu wszczęły śledztwo i proszą o wyjaśnienie co tak naprawdę się stało - powiedział De Croo. 

Pozostało 91% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany