W nocy Rosja zaatakowała z powietrza Ukrainę. Na kraj spadły rosyjskie rakiety

W nocy z czwartku na piątek na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny. Rosja miała zaatakować cele na Ukrainie z wykorzystaniem bombowców strategicznych Tu-95. W wyniku ataków zginęło co najmniej 17 osób - 15 w Humaniu (obwód czerkaski), a dwie w Dnieprze.

Aktualizacja: 28.04.2023 13:10 Publikacja: 28.04.2023 05:28

Zdjęcie z Humania, umieszczone w mediach społecznościowych

Zdjęcie z Humania, umieszczone w mediach społecznościowych

Foto: Twitter

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 429

Nad ranem pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że cztery rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95 wystrzeliły po osiem pocisków manewrujących w stronę Ukrainy. Tym razem ostrzał nie był prowadzony przez okręty z wód Morza Czarnego.

Doniesienia te potwierdził potem głównodowodzący ukraińską armią, gen. Walerij Załużny. W serwisie Telegram poinformował on, że Ukraina została zaatakowana przez bombowce strategiczne Tu-95, które wystrzeliły pociski manewrujące Ch-101/Ch-505 z rejonu Morza Kaspijskiego. Ukraińska obrona przeciwlotnicza miała zestrzelić 21 z 23 wystrzelonych rakiet, a także dwa bezzałogowe statki powietrzne. 

Z wpisu gen. Załużnego wynika, że cele były niszczone w rejonie odpowiedzialności Dowództwa Sił Powietrznych "Centrum", "Wschód" i "Południe".

Nad ranem pojawiły się doniesienia o eksplozjach w Kijowie, które prawdopodobnie były efektem aktywności obrony przeciwlotniczej w rejonie stolicy Ukrainy.

Czytaj więcej

Rosjanie próbują przeciąć szlaki zaopatrzenia Bachmutu

To, że w Kijowie aktywna była obrona przeciwlotnicza, potwierdza miejska administracja wojskowa.

W mieście Humań, w obwodzie czerkaskim, rakiety manewrujące miały trafić w dwa cele - magazyn i blok mieszkalny - potwierdza to policja z obwodu czerkaskiego. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać płonący, częściowo zniszczony blok.

Ihor Taburec, gubernator obwodu czerkaskiego poinformował, że w wyniku ataku rakietowego na Humań trzy osoby zginęły, a osiem zostało rannych. Nieco później szef MSW Ukrainy, Ihor Kłymenko poinformował, że w ataku zginęły cztery osoby (jedna w szpitalu), a 17 zostało poszkodowanych. Taburec w kolejnym wpisie informował o sześciu ofiarach śmiertelnych i dziewięciorgu rannych, którzy zostali hospitalizowani. W kolejnym wpisie MSW Ukrainy poinformowało o 11 ofiarach śmiertelnych i 9 hospitalizowanych osobach. W ataku zginęło dwoje dzieci.

Ok. południa prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, poinformował, że liczba ofiar ataku na Humań wzrosła do 13. Dodał, że nadal nieznany jest los rodziców dzieci, których nie udało się zidentyfikować. Nieco później MSW Ukrainy poinformowało, że liczba ofiar wzrosła do 15.

Mer Dniepra, Borys Fiłatow, napisał, że w wyniku ataku rakietowego zginęła kobieta i trzyletnie dziecko. O skutkach ataku pisał następnie w serwisie Telegram Serhij Łysak, szef władz obwodu dniepropietrowskiego. Z wpisu Łysaka wynika, że w Dnieprze zniszczony został budynek mieszkalny, a ofiarami ataku była dwuletnia dziewczynka i 31-letnia kobieta. Ponadto trzy osoby zostały ranne - dwóch mężczyzn w wieku 58 i 57 lat oraz 31-letnia kobieta. Budynek miał zostać zniszczony w wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety.

Eksplozje miały być słyszane także w Połtawie, Krzemieńczuku oraz w obwodzie mikołajowskim.

Ihor Kłymenko, szef MSW Ukrainy, pisząc o skutkach nocnego ataku rakietowego na Ukrainę stwierdził, że w miejscowości Ukrajinka, w obwodzie kijowskim, ranne zostały dwie osoby.

Do ataków doszło dzień po tym, gdy Kreml zadeklarował, że z zadowoleniem przyjmuje wszystkie działania, które mogą przybliżyć koniec konfliktu. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, skomentował w ten sposób rozmowę telefoniczną, do której doszło w środę między prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim, a prezydentem Chin, Xi Jinpingiem.

Była to pierwsza rozmowa obu przywódców od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie.

Po około dwóch godzinach alarm powietrzny na Ukrainie został odwołany.

Szef kijowskiej administracji wojskowej, Serhij Popko, poinformował, że nad Kijowem zestrzelono w nocy 11 rosyjskich rakiet i dwa bezzałogowe statki powietrzne. Popko podkreślił, że był to pierwszy rakietowy atak na Kijów od 51 dni (poprzedni miał miejsce 9 marca). W wyniku ataku nikt nie ucierpiał, nie został uszkodzony również żaden budynek mieszkalny ani infrastruktura miejska. Szczątki spadający rakiet i dronów uszkodziły jedynie linie wysokiego napięcia i drogę w dzielnicy Obołoń.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, pisząc na swoim kanale w serwisie Telegram o ataku podkreślił, że Rosjanie znów wzięli na cel "cywilów i obiekty cywilne". W Humaniu, jak wynika z jego wpisu, w wyniku uderzenia rakiety uszkodzonych zostało dziesięć budynków mieszkalnych, a jeden blok został całkowicie zniszczony.

"Niestety są ofiary, w tym dziecko. W Dnieprze ostrzał terrorystów odebrał życie dziecku. Moje kondolencje dla wszystkich, którzy stracili najbliższych z powodu rosyjskiego terroru" - dodał Zełenski.

Prezydent Ukrainy podziękował przy tym "Siłom Powietrznym i obronie przeciwlotniczej oraz wszystkim, którzy pomagają uporać się z konsekwencjami rosyjskich ataków".

"Każdy taki atak, każdy wrogi akt przeciw naszemu krajowi i jego mieszkańcom, zbliża terrorystyczne państwo do porażki i kary, nie na odwrót, jak oni myślą. Nie zapomnimy żadnej zbrodni, nie pozwolimy najeźdźcom uniknąć odpowiedzialności" - czytamy.

Nad ranem pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że cztery rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95 wystrzeliły po osiem pocisków manewrujących w stronę Ukrainy. Tym razem ostrzał nie był prowadzony przez okręty z wód Morza Czarnego.

Doniesienia te potwierdził potem głównodowodzący ukraińską armią, gen. Walerij Załużny. W serwisie Telegram poinformował on, że Ukraina została zaatakowana przez bombowce strategiczne Tu-95, które wystrzeliły pociski manewrujące Ch-101/Ch-505 z rejonu Morza Kaspijskiego. Ukraińska obrona przeciwlotnicza miała zestrzelić 21 z 23 wystrzelonych rakiet, a także dwa bezzałogowe statki powietrzne. 

Pozostało 89% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany