Wagnerowcy zaczęli rekrutować pacjentów z problemami psychologicznymi

Grupa Wagnera z powodu konfliktu z Ministerstwem Obrony nie może już rekrutować najemników w rosyjskich zakładach karnych. Firma Jewgienija Prigożyna otwiera się na pacjentów z poradni neuropsychologicznych.

Publikacja: 07.03.2023 10:17

Wagnerowcy zaczęli rekrutować pacjentów z problemami psychologicznymi

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 377

Ogłoszenie o tym, że teraz nie trzeba mieć zaświadczenia od psychiatry i narkologa, aby wstąpić w szeregi grupy Wagnera, zostało zamieszczone w jednej z grup w sieciach społecznościowych. Informacje o chęci zatrudniania osób, które leczyły się w poradniach neuropsychologicznych, potwierdzili rekruterzy firmy.

Dziennikarz "The Moscow Times", pod przykrywką jednego z ochotników, skontaktował się z infolinią "wagnerowców i poinformował, że był leczony w szpitalu psychologicznym z powodu załamania nerwowego. W odpowiedzi otrzymał instrukcję z wymaganiami dla rekrutów i propozycję, by się pod jej kątem ocenić. "Przeczytajcie instrukcję, jeśli wszystko jest w normie, czekamy na was" - przekazali rekruterzy.

Czytaj więcej

Prigożyn zastanawiał się nad wycofaniem się z Bachmutu. "Upadek frontu do granic Rosji"

Z instrukcji wynika, że nie przyjmuje się osób "cierpiących na poważne choroby, uniemożliwiające wykonywanie zadań, cierpiących na uzależnienie od narkotyków, a także chorych na wirusowe zapalenie wątroby typu B, C".

Nie są jednak wymagane żadne zaświadczenia, a z tych samych instrukcji wynika, że po przybyciu na miejsce nie przeprowadza się badań lekarskich. Wykonuje się jedynie szybkie badanie krwi i badanie moczu na obecność narkotyków. 

Rekrutrze tłumaczą, że zmniejszenie wymagań to "pozbycie się zbędnej biurokracji".

Grupa Wagnera ma problem z rekrutacją nowych ochotników. W lutym zawieszono rekrutację najemników w więzieniach. Teraz rekrutacją więźniów do wojny na Ukrainie zajmuje się wyłącznie Ministerstwo Obrony.

Według amerykańskiego wywiadu, do grudnia liczba bojowników Wagnera sięgnęła 50 tysięcy, z czego tylko 10 tysięcy to zawodowi najemnicy, a 40 tysięcy to byli skazańcy zwerbowani przez Jewgienija Prigożyna.

Od początku wojny "wagnerowcy" stracili na Ukrainie ponad 30 tys. bojowników, w tym 9 tys. zabitych - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, powołując się na raporty wywiadu.

Dodał, że ponad 4 tys. zgonów nastąpiło w grudniu, gdy najemnicy zostali rzuceni do szturmu na Bachmut. - Spośród zabitych 90 procent to byli więźniowie - powiedział Kirby.

Ogłoszenie o tym, że teraz nie trzeba mieć zaświadczenia od psychiatry i narkologa, aby wstąpić w szeregi grupy Wagnera, zostało zamieszczone w jednej z grup w sieciach społecznościowych. Informacje o chęci zatrudniania osób, które leczyły się w poradniach neuropsychologicznych, potwierdzili rekruterzy firmy.

Dziennikarz "The Moscow Times", pod przykrywką jednego z ochotników, skontaktował się z infolinią "wagnerowców i poinformował, że był leczony w szpitalu psychologicznym z powodu załamania nerwowego. W odpowiedzi otrzymał instrukcję z wymaganiami dla rekrutów i propozycję, by się pod jej kątem ocenić. "Przeczytajcie instrukcję, jeśli wszystko jest w normie, czekamy na was" - przekazali rekruterzy.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany