Białoruś ostrzega przed wojną mocarstw atomowych. "Nikt się nie ukryje"

Wiceszef MSZ Białorusi, Jurij Ambrazewicz, ostrzegł o groźbie bezpośredniego starcia mocarstw atomowych, przed którego skutkami "nikt nie byłby w stanie się ukryć".

Publikacja: 01.03.2023 11:10

Jurij Ambrazewicz

Jurij Ambrazewicz

Foto: PAP/EPA

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 371

Ambrazewicz mówił, że do starcia mocarstw atomowych może dojść w związku z eskalacją sytuacji na Ukrainie.

- Jest oczywiste dla Białorusi, że niemożliwe będzie wyeliminowanie zagrożeń dla bezpieczeństwa, rozwiązanie nagromadzonych sprzeczności, wyłonienie zwycięstwa na polu walki w klasycznym rozumieniu tradycyjnej wojny - mówił wiceszef resortu białoruskiej dyplomacji w czasie Konferencji Rozbrojeniowej w Genewie.

Według białoruskiego dyplomaty "trwająca militaryzacja Ukrainy, wraz z coraz nowocześniejszymi i mającymi coraz większy zasięg zestawami uzbrojenia, zwiększa ryzyko wciągnięcia nowych krajów w konflikt i może prowadzić do bezpośredniego starcia państw uzbrojonych w broń atomową".

Czytaj więcej

Słowacja odda Ukraińcom wszystkie myśliwce, poza jednym? "Ostatni do muzeum"

- Jeśli dojdzie do wybuchu na Ukrainie, w Europie, wszyscy odczują skutki. Nikt się nie ukryje - podkreślił wiceszef MSZ Białorusi.

Oznakami nadciągającego kryzysu w zakresie globalnego bezpieczeństwa były - zdaniem Ambrazewicza - "rozmontowanie traktatu ws. całkowitej eliminacji pocisków średniego i pośredniego zasięgu (INF)" oraz "długotrwałe ignorowanie uzasadnionych interesów bezpieczeństwa sąsiadów".

Trwająca militaryzacja Ukrainy, wraz z coraz nowocześniejszymi i mającymi coraz większy zasięg zestawami uzbrojenia, zwiększa ryzyko wciągnięcia nowych krajów w konflikt

Jurij Ambrazewicz, wiceszef MSZ Białorusi

- Po pierwsze w formie rozszerzenia NATO na wschód i odrzucenia przez USA rozmów na temat propozycji Rosji ws. gwarancji bezpieczeństwa w Europie pod koniec 2021 roku. W efekcie, wydarzyła się Ukraina - przekonywał Ambrazewicz.

W ramach "gwarancji bezpieczeństwa" Rosja domagała się przed wojną, by Zachód wyrzekł się możliwości rozszerzania NATO na wschód i zaprzestał rozmieszczania sił Sojuszu oraz wycofał już rozmieszczone siły z krajów, które dołączyły do NATO po 1997 roku (w tym również z Polski).

Ambrazewicz mówił, że do starcia mocarstw atomowych może dojść w związku z eskalacją sytuacji na Ukrainie.

- Jest oczywiste dla Białorusi, że niemożliwe będzie wyeliminowanie zagrożeń dla bezpieczeństwa, rozwiązanie nagromadzonych sprzeczności, wyłonienie zwycięstwa na polu walki w klasycznym rozumieniu tradycyjnej wojny - mówił wiceszef resortu białoruskiej dyplomacji w czasie Konferencji Rozbrojeniowej w Genewie.

Pozostało 83% artykułu
Konflikty zbrojne
Stany Zjednoczone wiedziały o ataku Rosji. Moskwa wysłała ostrzeżenie
Konflikty zbrojne
Putin w orędziu do narodu: Rosja uderzyła w Ukrainę najnowszym systemem rakietowym
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie: Rakietowe uderzenia na obwód kurski i mściwy szantaż Putina
Konflikty zbrojne
Atak rakietowy na Dniepr. Rosja nie użyła pocisku balistycznego ICBM?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakowana przez Rosję pociskiem międzykontynentalnym