Ze słów Zełenskiego wynika, że w poniedziałek przeciwko celom na Ukrainie Rosja wystrzeliła ok. 70 rakiet.
- Niestety nadal nie możemy zapewnić pełnego bezpieczeństwa naszego nieba - kilka rakiet trafiło w cele - mówił ukraiński prezydent. - Niestety są ofiary. Do teraz wiadomo o czterech osobach zabitych w wyniku dzisiejszych ataków rakietowych - dodał.
Zełenski podkreślił również, że "po raz kolejny rosyjski terror był odczuwalny również w innych państwach. - Doszło do przerw w dostawach prądu w Mołdawii. To po raz kolejny dowodzi, że rosyjskie zdolności do przeprowadzania takich zmasowanych ataków terrorystycznych, są zagrożeniem nie tylko dla Ukrainy, ale też dla całego regionu. Co najmniej - mówił.
Rosja atakuje infrastrukturę krytyczną - w szczególności energetyczną - Ukrainy od 10 października. Skutkiem ataków są przerwy w dostawach prądu, ale również ciepła i wody w czasie, gdy temperatury na Ukrainie spadły już poniżej zera stopni Celsjusza w związku z nadciągającą zimą.