– Oni chcą wziąć naszych obywateli jako zakładników i wykorzystać ich jako „żywe tarcze”. Nie pozwólcie, by imperium zła zasłaniało się wami, waszymi rodzicami i dziećmi! – zaapelował do mieszkańców obwodu chersońskiego jego ukraiński gubernator Jarosław Januszewycz.
Czytaj więcej
Prezydent Putin wprowadził na terenach okupowanych stan wojenny, a w całej Rosji różne rodzaje „gotowości” i „reagowania”. Nie wiadomo tylko po co.
Emocjonalne wezwanie może się okazać prawdziwe. Rosyjskie wojska mają ogromne kłopoty z dostarczaniem zaopatrzenia i uzupełnień ze wschodniego na zachodni brzeg Dniepru. Ukraińska armia uszkodziła dwa najważniejsze mosty w dolnym biegu rzeki: w Berysławiu i koło Chersonia. Obecnie Rosjanie przewożą ładunki promami, starając się, by cywile przeprawiali się wraz z wojskowym zaopatrzeniem. Chroni ich to bowiem przed ukraińskimi atakami.
Teraz kolaboranci z Chersonia ogłosili, że z zachodniego brzegu zostanie wywiezionych 50–60 tys. osób. Jeden z rosyjskich nominatów Władimir Saldo wskazał też cztery rejony, z których będzie się odbywała przymusowa ewakuacja (zwana „zorganizowanym przemieszczeniem”). Wśród nich nie wymienił jednak stolicy regionu (i jednocześnie największego miasta podbitego przez Rosjan na Ukrainie) – Chersonia.
Czytaj więcej
„Zdobycie Chersonia przez ukraińskich żołnierzy to – miejmy nadzieję – kwestia kilku dni. Choć przełomem w wojnie nie będzie, stanie się to symbolem słabości rosyjskiego prezydenta. Tego, że jest do pokonania” – mówi Andrzej Łomanowski w rozmowie z Cezarym Szymankiem.