Cichocki: W Kijowie obawiają się zimy i problemów z energią

Jeśli Rosjanie będą powtarzać ataki na infrastrukturę energetyczną to w Kijowie mogą być kłopoty z energią, z ciepłem. Wtedy, być może, to życie miasta ulegnie kolejnemu przepoczwarzeniu - mówił w TVN24 Bartosz Cichocki, ambasador RP w Kijowie.

Publikacja: 12.10.2022 07:40

Ostrzelany plac zabaw w Kijowie

Ostrzelany plac zabaw w Kijowie

Foto: PAP/EPA

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 231

Ambasador był pytany jak ostrzał rakietowy stolicy Ukrainy z 10 października wpłynął na życie mieszkańców Kijowa.

- Życie Kijowa zmieniało się od końca lutego. Najpierw miasto opustoszało, tak było do maja, a teraz widocznie nabrali mieszkańcy stolicy większej odporności. Po poniedziałkowych ostrzałach nie zauważyłem odpływu znacznego mieszkańców - zauważył ambasador.

- Być może jest tak, że te kilka miesięcy wojny powodują, że ludzie się przystosowują. Zaporoże, Dniepr są bombardowane codziennie, od wielu tygodni. Charków był przez kilka miesięcy ostrzeliwany z artylerii. Ukraińcy, być może, w jakiś sposób, do tego przywykają - dodał.

Czytaj więcej

Biden: Nie sądzę, by Putin użył taktycznej broni atomowej

- Tu wszyscy od dawna martwią się nadchodzącą zimą i możliwymi problemami z energią elektryczną. Jeśli Rosjanie będą powtarzać ataki na infrastrukturę energetyczną, to w Kijowie mogą być kłopoty z energią, z ciepłem. Wtedy, być może, to życie miasta ulegnie kolejnemu przepoczwarzeniu - mówił też Cichocki.

Być może jest tak, że te kilka miesięcy wojny powodują, że ludzie się przystosowują. Zaporoże, Dniepr są bombardowane codziennie, od wielu tygodni

Bartosz Cichocki, ambasador RP w Kijowie

- W Kijowie są miejsca, gdzie dwa dni nie było prądu - zauważył ambasador. - Różne mogą być tego przyczyny, może modernizacja sieci w jakimś miejscu - zaznaczył dodając, że stolica Ukrainy być może przygotowuje już swoją infrastrukturę energetyczną na zimę - zaznaczył.

A czy kolejne ataki na Ukrainę mogą doprowadzić do kolejnej fali migracji z tego kraju?

- Przy kolejnej eskalacji ze strony Rosji może dojść do odpływu jakiejś grupy osób. Bardzo dużo osób już odpłynęło - zauważył Cichocki. - Nie można niczego wykluczać. Na pewno musimy być gotowi: zaostrzenia pewnie będą przeplatane okresami względnej stabilizacji - dodał. 

-

Ambasador był pytany jak ostrzał rakietowy stolicy Ukrainy z 10 października wpłynął na życie mieszkańców Kijowa.

- Życie Kijowa zmieniało się od końca lutego. Najpierw miasto opustoszało, tak było do maja, a teraz widocznie nabrali mieszkańcy stolicy większej odporności. Po poniedziałkowych ostrzałach nie zauważyłem odpływu znacznego mieszkańców - zauważył ambasador.

Pozostało 84% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany