Czytaj więcej
24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Premier Ukrainy zapowiada inflację w kraju na poziomie 30 proc.
Urodzony na Ukrainie wysłannik, Dmitrij Kozak, powiedział Putinowi, że jego zdaniem wywalczone przez niego porozumienie eliminuje potrzebę prowadzenia przez Rosję okupacji Ukrainy na dużą skalę.
Putin przed wojną wielokrotnie zapewniał, że NATO i jego infrastruktura wojskowa zbliżają się do granic Rosji poprzez przyjmowanie nowych członków z Europy Wschodniej, a teraz sojusz przygotowuje się do przyjęcia także Ukrainy. Putin publicznie stwierdził, że stanowi to egzystencjalne zagrożenie dla Rosji, co zmusiło go do reakcji.
Mimo wcześniejszego poparcia dla negocjacji, Putin dał jasno do zrozumienia, gdy przedstawiono mu porozumienie wynegocjowane przez Kozaka, że ustępstwa nie idą wystarczająco daleko i że rozszerzył swoje cele o aneksję rozległych obszarów terytorium Ukrainy - przekazały źródła Reutera. W rezultacie umowa została odrzucona.
- To nie ma absolutnie żadnego związku z rzeczywistością. Żadna taka rzecz nigdy nie miała miejsca. Jest to absolutnie błędna informacja - odpowiedział na pytanie agencji rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.