- I dlatego to jest jeden z głównych celów rosyjskich terrorystów. Oni uderzają w uczucia Ukraińców, chcą zadać rany duszom naszych mieszkańców, tak jak zadają je miastom... Uderzają okrutnie, cynicznie. Ale inną bronią. Nie tylko propagandą, nie tylko kłamstwami. Dręczenie ludzi, wszystkich tych, którzy cierpią największy ból, największe trudności, to jeden ze straszliwych środków nacisku, po który Rosja tak powszechnie sięga - kontynuował Zełenski.
- Dziś docierają do nas doniesienia mediów, że w Mariupolu przygotowana jest scena dla absolutnie odrażającego i absurdalnego procesu pokazowego ukraińskich obrońców, naszych wojowników, którzy dostali się w ręce okupantów - mówił ukraiński prezydent.
- Niezależnie od tego co okupanci myślą, niezależnie od tego, co planują, reakcja naszego państwa będzie oczywista. Jeśli ten nikczemny proces pokazowy się odbędzie, jeśli nasi obywatele znajdą się w tej scenerii z naruszeniem wszystkich porozumień, norm prawa międzynarodowego, jeśli padną ofiarą nadużyć... Wówczas przekroczona zostanie linia, poza którą wszelkie negocjacje są niemożliwe. Rosja pozbawi się możliwości negocjacji. Nie będzie żadnych kolejnych rozmów. Nasze państwo powiedziało wszystko - ostrzegł Zełenski.
- Wszyscy nasi partnerzy zostali poinformowani o tym, co państwo terrorystyczne szykuje na ten tydzień - mówił też ukraiński prezydent.
Zełenski wspomniał, że rozmawiał z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem "o wszystkich groźbach" Rosji. - Prezydent Turcji, (Recep Tayyip) Erdogan też został o tym poinformowany. Sekretarz Generalny ONZ, jestem pewien, też zareaguje - dodał. - Oni i inni światowi przywódcy otrzymali od nas odpowiednie sygnały. Wszyscy wszystko rozumieją. Rozumieją co okupanci robią i czym to grozi. I rozumieją, że Ukraina nie będzie tego tolerować. Nie będzie tolerować dręczenia ludzi, o których można powiedzieć tylko jedną rzecz: są bohaterami ojczyzny, bronili wolności swoich rodaków od najeźdźców na swojej własnej ziemi - podkreślił Zełenski.