Władimir Putin uczestniczył w szczycie państw regiony Morza Kaspijskiego, który odbywał się w Aszchabadzie. Po jego zakończeniu spotkał się z dziennikarzami.
Prezydent Rosji pytany był przede wszystkim o szczyt NATO w Madrycie, podczas którego uznano, że Rosja stanowi najbardziej znaczące, bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa sojuszu.
Czytaj więcej
Dzisiaj sojusznicy po raz kolejny zobowiązali się do tego, co poczyniliśmy w roku 2014, aby wydawać co najmniej 2 proc. naszego PKB na obronność - mówił po pierwszej części obrad na szczycie NATO sekretarz generalny Sojuszu, Jens Stoltenberg.
Putin stwierdził, że nie jest nowością dla Rosji, iż od 2014 roku państwa NATO przygotowują się do akcji przeciwko niej, dlatego podjęte przez Moskwę działania w celu ochrony własnych interesów nie powinna dziwić.
Prezydent oświadczył, że państwa Zachodu, w tym przede wszystkim USA, potrzebowały wspólnego wroga, przeciwko któremu mogłyby się zjednoczyć.