Dziś ukraińscy deputowani odwołali ze stanowiska Ludmyłę Denysową, rzeczniczkę Praw Obywatelskich.
Jednym z zarzutów, jakie podnieśli przeciwko niej parlamentarzyści, było to, że podczas informowania o przestępstwach seksualnych, jakich dopuszczali się Rosjanie wobec ukraińskich cywilów, w tym małych dzieci, nie szczędziła szczegółów i podawała drastyczne opisy.
Czytaj więcej
Deputowani odwołali Ludmyłę Denysową ze stanowiska komisarza Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka. Ich zdaniem od początku rosyjskiej inwazji nie wykorzystywała swoich uprawnień.
Komentując dymisję Denysowej, Zacharowa napisała, że ukraińska "Rada zwolniła 'rzeczniczkę praw obywatelskich', która rozpowszechniała fałszerstwa o rzekomych 'gwałtach obywateli Ukrainy przez rosyjskie wojsko'”.
"Od szczegółów jej opowieści stygła krew. Psychiatrom" - wywodziła dalej Zacharowa. "Bo nie dostarczyła żadnych dowodów, ale tak bardzo wchodziła w szczegóły, że budziło to obawy".