Zełenski poinformował, że w środę 156 osób ewakuowanych z Mariupola dotarło do Zaporoża. - Kobiety i dzieci. Siedzieli w schronach przez ponad dwa miesiące. Wyobraźcie sobie! Jedno z dzieci ma sześć miesięcy, dwa z nich spędziło pod ziemią kryjąc się przed bombami i ostrzałem. Wreszcie ci ludzie są całkowicie bezpieczni. Otrzymają pomoc - mówił prezydent Ukrainy.
- Oczywiście będziemy robić wszystko, aby wydostać wszystkich naszych rodaków z Mariupola i Azowstalu. To trudne. Ale potrzebujemy wszystkich, którzy tam zostali: cywilów i żołnierzy. Nie ma dnia, abyśmy nie zajmowali się tą sprawą - zapewnił Zełenski.
Czytaj więcej
Admirał sir Antony Radakin, szef Sztabu Generalnego brytyjskiej armii, w czasie spotkania organizowanego przez "Wall Street Journal" w Londynie mówił, że jest zaskoczony rosyjskimi porażkami w czasie działań militarnych na Ukrainie, które rozpoczęły się od słabego rozpoznania wywiadowczego, co doprowadziło do katastrofalnych skutków.
- Najwyraźniej rosyjska armia zareagowała ekstremalnie nerwowo na nasz dzisiejszy sukces. Różne ukraińskie miasta znów stały się celem dla rosyjskich rakiet i rosyjskich uderzeń. Lwów, Winnica, obwód kijowski, obwód dniepropietrowski, Odessa, obwód charkowski - taka sakla dzisiejszego ostrzału wskazuje, że Rosja nie realizuje żadnego konkretnego celu militarnego. Uderzenie na Zakarpacie? Co dokładnie może ono dać Rosji? Starają się dać ujście swojej bezsilności. Ponieważ nie mogą pokonać Ukrainy - ocenił prezydent Ukrainy.
- Ale mogą palić atrakcje dla dzieci w Parku Gorkiego w Charkowie lub niszczyć most. Albo magazyny ze zbożem, albo domy naszych obywateli - dodał.