24 lutego Władimir Putin wydał rozkaz do rozpoczęcia "specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie" - co w praktyce oznaczało rozpoczęcie wojny przeciw Ukrainie bez formalnego jej wypowiedzenia. Od tego czasu trwa pełnowymiarowa rosyjska inwazja na terytorium sąsiada.
Rosja zaatakowała Ukrainę z trzech stron - od północy (z terytorium Białorusi), od wschodu oraz od południa (z terytorium okupowanego Krymu). W ramach działań zbrojnych Rosjanie bardzo szybko rozpoczęli przeprowadzanie ataków na cele cywilne - ostrzeliwane były osiedla mieszkalne w Kijowie, Charkowie, a także wielu innych miastach. Po oblężeniu 2 marca Mariupola Rosjanie rozpoczęli zacieśnianie pierścienia okrążenia wokół broniących się tam ukraińskich żołnierzy co było połączone z niszczeniem miasta. W Mariupolu zbombardowany został m.in. szpital położniczy oraz budynek teatru, w podziemiach którego ukrywali się mieszkańcy miasta (mimo, że przed budynkiem umieszczono widziany z powietrza napis "Dzieci").
Czytaj więcej
Niemal 85 proc. ciał mieszkańców Buczy, które zginęły w czasie rosyjskiej okupacji, ma rany po kulach, co wskazuje na to, że osoby te padły ofiarą morderstwa z premedytacją - mówi mer Buczy, Anatolij Fedoruk.
Po wycofaniu się rosyjskich żołnierzy z północy Ukrainy w wyzwolonych podkijowskich miasteczkach - Buczy, Irpieniu czy Hostomelu znajdowano ofiary cywilne rosyjskich żołnierzy, zbiorowe mogiły, a w Buczy ciała zabitych leżały na ulicach miasta. Ukraińska prokuratura generalna informuje też o licznych gwałtach - w tym gwałtach na nieletnich. W Buczy niektórzy zabici wyglądali na ofiary egzekucji - mieli skrępowane z tyłu ręce i ginęli od strzałów z bliskiej odległości.
Prezydent USA, Joe Biden, określił Władimira Putina mianem zbrodniarza wojennego. Biden stwierdził też, że na Ukrainie dochodzi do ludobójstwa.