- Obecnie (Rosjanie) prowadzą uderzenia na wybranych kierunkach, głównie chodzi o kierunek na wschód od Kijowa, ponieważ dążą do okrążenia Kijowa od południa - mówił były dowódca wojsk lądowych.
- Utracili zdolność do prowadzenia działań manewrowych w rejonie Charkowa i Sum, część sił z tych terytoriów wyprowadzają, na terytorium Rosji - dodał nawiązując do wycofania niektórych rosyjskich jednostek z obwodu charkowskiego do Rosji z powodu poniesionych strat. - Dwie brygady ukraińskie na północ od Charkowa rozbiły wojska rosyjskie, w związku z tym wojska rosyjskie poniosły straty nawet rzędu 60 proc., co oznacza, że utraciły zdolność bojową i zostały wycofane za granicę wschodnią, gdzie mogą odtworzyć zdolność bojową - wyjaśnił.
Czytaj więcej
Amerykański think tank, Instytut Badań nad Wojną w najnowszej analizie na temat sytuacji na Ukrainie pisze, że "rosyjskie siły koncentrują się na wschodnich, północno-wschodnich i zachodnich rogatkach Kijowa".
- Te jednostki na odtworzenie zdolności bojowej potrzebują kilku tygodni - ocenił gen. Skrzypczak.
- Inicjatywę operacyjną przejmują Ukraińcy, przeprowadzają kontrataki, rozbijają część wojsk rosyjskich. W ciągu najbliższych dwóch dni prawdopodobnie będą wypierali wojska rosyjskie z Chersonia - dodał. Na pytanie czy odbicie Chersonia z rąk rosyjskich jest możliwe, gen. Skrzypczak odpowiedział: "tak, Rosjanie nie mają na tym terenie inicjatywy operacyjnej".