S&P/ASX 200, czyli główny indeks giełdy australijskiej, ustanowił w czwartek rekord na fali optymizmu związanego z amerykańsko-chińskim porozumieniem handlowym. Reakcje rynków akcji w Azji i Europie na tę umowę były jednak dalekie od entuzjazmu. Chiński indeks Shanghai Composite stracił 0,5 proc., a japoński Nikkei 225 zamknął się tylko 0,07 proc. na plusie.
Większość europejskich indeksów lekko zyskiwała, a sesja w USA zaczęła się od wzrostów, po tym jak dzień wcześniej przyniosła rekordy Dow Jones Industrial i S&P 500. Ceny soi spadły jednak do najniższego poziomu od miesiąca, bo traderzy uznali, że w umowie znalazło się zbyt wiele niejasności.
– Wierzymy, że porozumienie wspiera pozytywne perspektywy dla ryzykownych aktywów, a szczególnie akcji z rynków wschodzących. Jednakże jest też ważne, by inwestorzy rozumieli ograniczenia tej umowy. Zapewnia ona raczej częściowe uspokojenie niż koniec napięć handlowych –twierdzi Mark Haefele, dyrektor inwestycyjny w UBS Wealth Management.
Tekst umowy handlowej przewiduje, że Chiny zwiększą w ciągu najbliższych dwóch lat zakupy amerykańskich produktów za ponad 200 mld dol. Z tego 42 mld dol. ma przypaść na produkty rolne, 52,4 mld dol. na surowce energetyczne, 77,7 mld dol. na dobra przemysłowe, a 37,9 mld dol. na usługi. Nie ma tam jednak konkretnych kwot dotyczących poszczególnych towarów takich jak soja.
Chiny mają też w ciągu 30 dni od wejścia umowy w życie przedstawić plan działania w celu zwiększenia ochrony amerykańskiej własności intelektualnej. Jeśli USA uznają, że ChRL nie wypełnia umowy, będą mogły podnieść cła na chińskie produkty.