Obecnie wskazuje na to m.in. sytuacja w proeksportowych sektorach gospodarki. Przykładem jest przemysł meblowy, produkujący w przeszło 90 proc. dla zagranicy, który jeszcze kilka tygodni temu miał szorować po dnie. Ale choć spadki eksportu będą duże, to jednak mniejsze niż się wydawało na początku marca. – Kilka dni temu dostaliśmy bardzo optymistyczne dane za maj. Spadek produkcji jest 30-proc., ale to i tak bardzo dobry wynik: według wcześniejszych prognoz maj miał być najgorszym miesiącem, z nawet 75-proc. spadkiem – mówi Tomasz Wiktorski, właściciel firmy B+R Studio Analizy Rynku Meblarskiego. Dla polskich producentów mebli dobrym sygnałem są też wyniki badań konsumentów w Szwecji, Niemczech i we Włoszech: okazało się, że przez zatrzymanie ludzi w domach podczas lockdownu chęć do przeprowadzenia remontów i zmiany wyposażenia jest większa niż w poprzednich latach. Zdaniem Wiktorskiego w 2020 r. wartość produkcji mebli w Polsce, a w rezultacie także ich eksport, zmaleje w granicach 10–15 proc. w porównaniu z ub. rokiem.
Poprawia się także sytuacja w polskim przemyśle motoryzacyjnym, gdzie w samej produkcji samochodów straty spowodowane epidemią tylko do początku czerwca sięgnęły 102 tys. aut. – Od dwóch tygodni mamy mocny trend wzrostowy. Jest lepiej, niż się spodziewaliśmy – przyznaje Paweł Gos, prezes firmy Exact Systems kontrolującej jakość w zakładach motoryzacyjnych. To efekt wznowienia produkcji w fabrykach samochodów zarówno w Polsce, jak i za granicą. W rezultacie zaczęły rosnąć zamówienia dla producentów części i komponentów, a niektóre firmy znowu sięgnęły po zewnętrznych usługodawców.
Towary kosztem usług
Według Aleksandry Świątkowskiej, ekonomistki BOŚ, w gospodarce odbicie w maju nastąpiło zaskakująco szybko, choć punkt startu tego odbicia był bardzo nisko. Eksporterom może natomiast sprzyjać fakt, że na całym świecie widać będzie przesunięcie wydatków konsumenckich z usług na towary. – W całym 2020 r. spadek eksportu będzie zdecydowanie mniejszy niż 10 proc. – uważa Świątkowska.
Podobnie prognozuje Miroslav Novák, główny analityk rozliczającej transakcje walutowe Akcenty. – Ze względu na niepewność związaną z pandemią trudno o dokładne prognozy. Spodziewam się, że polski eksport spadnie w 2020 r. w granicach 5–10 proc. – mówi Novák.
KIG obecnie szacuje tegoroczna wartość polskiego eksportu na 208,4 mld euro. W 2021 r. może on wzrosnąć do 224,6 mld euro.
wciąż są Kłopoty z dostawami
Według danych z czerwcowej, III edycji badania Krajowego Rejestru Długów KoronaBilans MŚP blisko 39 proc. eksporterów z tej grupy przedsiębiorstw ma problemy z wyprodukowaniem i dostarczeniem towarów do zagranicznych odbiorców bądź realizacją usług na ich rzecz. To mniej niż w kwietniowym badaniu, kiedy wskaźnik wyniósł 42 proc., ale więcej niż w majowym, gdy na takie utrudnienia wskazywało 35 proc. ankietowanych. Widać je też w odwrotnym kierunku. W czerwcowym badaniu 37 proc. importerów z sektora MŚP deklarowało, że napotyka problemy z otrzymaniem zamówionych towarów i usług z zagranicy. Ale tu sytuacja się poprawia. W kwietniu takie problemy deklarowało ponad 45 proc. importujących firm, a w maju 41,5 proc.