Chiny nie chcą wojny celnej z Unią Europejską. Gest Pekinu — co na to UE?

Chiny nie nałożą na razie ceł antydumpingowych na mocne alkohole z krajów UE — mimo takich ceł w Unii na chińskie e-auta. To gest Pekinu w ramach prowadzonych negocjacji z Brukselą.

Publikacja: 01.09.2024 14:43

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping

Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping

Foto: Bloomberg

Chiński resort handlu poinformował, że europejscy producenci mocnych alkoholi — koniaków i okowit — oferowali chińskim konsumentom swe wyroby z marżą dumpingową od 30,6 do 39 proc. ale „w tym przypadku nie zostaną zastosowane na razie tymczasowe działania antydumpingowe”, co sugeruje, że mogą być podjęte później. Resort prowadził postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, wcześniej podał, że może się ono zakończyć do 5 stycznia 2025, ale może też być przedłużone „w specjalnych okolicznościach”.

Chiny starały się przekonać władze 27 krajów Unii do odrzucenia propozycji Komisji Europejskiej o zaakceptowaniu w październikowym głosowaniu dodatkowych stawek celnych dochodzących do 36,3 proc. na chińskie pojazdy elektryczne. Obecna decyzja Pekinu o nie nakładaniu stawek celnych na mocne alkohole z Europy jest elementem chińskiej strategii. — To wygląda na taktykę negocjacyjną Chin. Czy potrafią w tej sposób przekonać Unię do cofnięcia niektórych wprowadzonych już działań? — zastanawiał się Laurence Whyatt, analitk w banku Barclays.

Czytaj więcej

Chiny gonią Teslę. Chcą mieć własne roboty wyglądające i pracujące jak ludzie

Jeden z rzeczników Komisji Europejskiej stwierdził, że chińska decyzja nie wpłynie na decyzję Komisji o cłach na e-auta, bo postępowania wyjaśniające w obu sprawach idą odrębnymi torami. Komisja oświadczyła w komunikacie, że bardzo uważnie obserwuje (chińskie) postępowanie wyjaśniające, ale bardziej staranna ocena wykazała, że zasadnicze powody tego postępowania są problematyczne. „Komisja będzie zatem kontynuować swe postępowanie starannie, aby zapewnić przestrzeganie zasad WTO i nie zawaha się z podjęciem wszelkich niezbędnych działań w obronie unijnych eksporterów” — cytuje Reuter.

Europejscy producenci alkoholi zyskali

Informacja z Pekinu sprawiła początkowo skok notowań europejskich producentów mocnych alkoholi o ok. 8 proc., ale później ten skok zmalał.

W razie wprowadzenia przez Chiny ceł antydumpingowych koszty celne Martella z grupy Pernod Ricard zwiększyłyby się o 30,6 proc., Hennessy z grupy LVMH o 39 proc., a Rémy Martina z Rémy Cointreau o 38,1 proc. To mniej od ponad 50 proc., czego obawiali się inwestorzy — wynika z ocen analityków Citi. Oceniali oni, że z nowymi stawkami celnymi ceny detaliczne alkoholi Pernod Ricard wzrosłyby o 16 proc. Rémy Cointreau o 20 proc., a to zmniejszyłoby zysk na akcję odpowiednio o 2 i 8 proc.

W ostatnim tygodniu sierpnia Chiny uruchomiły postępowanie wyjaśniające dotyczące subwencjonowania unijnych produktów nabiałowych i wieprzowiny, następnego dnia po opublikowaniu w Brukseli zmienionego planu stawek celnych na chińskie e-auta. Tymczasowe stawki od początku lipca zaczną obowiązywać od 5 listopada przez 5 lat, o ile obie strony nie dojdą wcześniej do porozumienia.

Chiński resort handlu poinformował, że europejscy producenci mocnych alkoholi — koniaków i okowit — oferowali chińskim konsumentom swe wyroby z marżą dumpingową od 30,6 do 39 proc. ale „w tym przypadku nie zostaną zastosowane na razie tymczasowe działania antydumpingowe”, co sugeruje, że mogą być podjęte później. Resort prowadził postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, wcześniej podał, że może się ono zakończyć do 5 stycznia 2025, ale może też być przedłużone „w specjalnych okolicznościach”.

Pozostało 83% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd