Analityczno-inwestycyjna firma zarejestrowana w USA – Hindenburg Research – uważa, że LPP, właściciel Reserved czy Sinsaya, wbrew zapewnieniom zarządu nadal działa w Rosji i może mieć kłopot z finansowaniem. Swoje ustalenia i przypuszczenia Hindenberg Research opisała w opublikowanym w piątek, 15 marca, w raporcie. Małym drukiem podała jednocześnie, że zajęła krótką pozycję na akcjach spółki. Tego samego dnia kurs LPP runął. Kolejne oświadczenia zarządu spółki nie zdołały temu zapobiec. Kapitalizacja gdańskiej firmy skurczyła się jednego dnia o ponad 35 proc., czyli o 12 mld zł.
Założycielem Hindenburg Research jest Nate Anderson. Firma ta ma w dorobku szereg publikacji o notowanych spółkach, w których zarzuca zarządzającym lub właścicielom działanie niezgodne z prawem czy zapewnieniami. Tym razem padło na LPP. „Ten raport stanowi odzwierciedlenie naszych własnych opinii i zachęcamy każdego czytelnika do przeprowadzenia własnego badania” – napisano w zastrzeżeniu dodanym do zamieszczonej na stronie internetowej historii. Hindenburg Research napisał, powołując się m.in. na rozmowy z byłym pracownikiem LPP, menedżerem wysokiego szczebla, oraz prezentacje spółki, że wbrew twierdzeniom zarządu firma nadal prowadzi działalność w Rosji.
W 2022 r. LPP podało, że sprzedało ten biznes na rzecz chińskiego konsorcjum. Według Hindenburga kupującym miał być podmiot zarejestrowany w Dubaju Far East Service, a LPP stworzyło „zasłonę ukrywającą prawdę”, że spółka nadal kontroluje działalność w Rosji. Wnioski na ten temat Hindenburg wyciągnął m.in. na podstawie analizy kodów kreskowych na metkach w towarach w tamtejszych sklepach z końca 2023 r.
Czytaj więcej
Spadające w otchłań akcje LPP pociągnęły za sobą indeks WIG20. Ten stracił w piątek 2,5 proc.