Odbicie popytu od kilku miesięcy zapowiadają poprawiające się nastroje konsumentów. W sierpniu tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł do -22,3 pkt z -24,9 pkt w lipcu. Wyżej był poprzednio w październiku 2021 r., gdy ustępowały obawy konsumentów związane z pandemią, a nie pojawiły się jeszcze nowe, związane z inflacją i wojną tuż za polską granicą. We wrześniu, jak podał w środę GUS, BWUK wzrósł ponownie, już 11. raz z rzędu, choć akurat wskaźnik skłonności gospodarstw domowych do dokonywania ważnych zakupów nieznacznie się obniżył.
Poprawa nastrojów konsumentów to konsekwencja malejącej inflacji i dobrej koniunktury na rynku pracy. Połączenie tych zjawisk sprawiło, że w sierpniu siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o 1,7 proc. rok do roku, najbardziej od lutego 2022 r. Ekonomiści powszechnie oceniają, że w kolejnych miesiącach dynamika wynagrodzeń będzie coraz wyraźniej przewyższała inflację.
Czwartkowe dane GUS pokazują zresztą, że w sklepach dezinflacja przebiega nawet szybciej niż w punktach usługowych. Deflator sprzedaży detalicznej, czyli miara inflacji w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób, wzrósł w sierpniu o niespełna 6 proc. rok do roku. Dla porównania, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w tym czasie o 10,1 proc. rok do roku, a uwzględnione w nim usługi podrożały o 11,1 proc. rok do roku.
Poprawa nastrojów konsumentów przejawia się odbiciem popytu na dobra trwałego użytku. Sprzedaż samochodów w sierpniu wzrosła o 3,4 proc. rok do roku, nieznacznie mniej niż w lipcu. Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD zmalała o 10,6 proc. rok do roku, ale to i tak znacznie lepszy wynik niż w poprzednich miesiącach. Tymczasem w tej kategorii widoczne są wciąż echa pandemii oraz wojny w Ukrainie. Oba te wydarzenia zwiększyły czasowo zapotrzebowanie na elementy wyposażenia wnętrza, którymi gospodarstwa domowe są dziś nasycone.
Sierpień przyniósł wyraźne ożywienie ruchu turystycznego. Tak interpretować można wzrost sprzedaży paliw o 3,7 proc. wobec lipca. W ujęciu rok do roku popyt na paliwa zmalał wprawdzie o 3,5 proc., ale to również efekt wysokiej bazy odniesienia związanej z wybuchem wojny w Ukrainie. Echem wojny jest też utrzymujący się spadek popytu na inne towary pierwszej potrzeby. Sprzedaż żywności zmalała w sierpniu o 2,1 proc. rok do roku, wyraźnie mniej niż w lipcu (4,2 proc.), a rok do roku, nieco bardziej niż w czerwcu (3,8 proc.). Popyt na farmaceutyki zmalał o 2,7 proc. rok do roku, a na tekstylia, odzież i obuwie o 4,9 proc.