Skutki spowolnienia w wydatkach konsumpcyjnych widać również w handlu internetowym, choć sektor - biorąc pod uwagę trudne realia - i tak radzi sobie dobrze. Z danych operatora płatniczego Tpay,, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza wynika, że w pierwszym półroczu współpracujące z nim sklepy zwiększyły sprzedaż o 15 proc. licząc rok do roku. Ogółem liczba transakcji wzrosła o 33 proc., ale średnia wartość koszyka zakupowego spadła a 13 proc.
Czytaj więcej
Do końca roku będzie obowiązywała zerowa stawka VAT na żywność. Co stanie się, gdy przestanie obowiązywać? Ekonomiści mówią o węgierskim scenariuszu i efekcie jo-jo.
Polacy oszczędzają
- Mimo częstszych zakupów online, koszyki są skromniejsze, a Polacy wykazują się większą oszczędnością – mówi Dawid Cichy, szef sprzedaży w Tpay.
Zauważa, że zmieniające się oczekiwania i zachowania zakupowe konsumentów wymagają aktualizacji strategii sprzedaży przez właścicieli e-commerce’ów: - Chociaż w dobie galopującej inflacji, obniżki cen lub atrakcyjne promocje bywają trudnym tematem, trzeba zwrócić uwagę również na to, że coraz bardziej świadomi e-konsumenci stawiają także na prosty i intuicyjny proces zakupowy oraz szybkie i wygodne metody płatności – mówi Dawid Cichy.
- W najbliższym czasie spodziewamy się wzrostu zainteresowania m.in. płatnościami ratalnymi i odroczonymi. Wszystko to finalnie składa się na zbudowanie pozytywnych doświadczeń zakupowych, a w efekcie może przełożyć się również na lepsze nastroje konsumenckie – dodaje Cichy.