Unijna dyrektywa Ominibus i tak obowiązuje w Polsce z opóźnieniem, niemniej choć czasu było więcej, to i tak sprzedawcy wieloma rzeczami są nadal zaskakiwani. Tymczasem Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zareagował bardzo szybko pismami do największych sprzedawców internetowych ze wskazaniem naruszeń nowych przepisów.
To dopiero początek, ponieważ wciąż jest wiele wątpliwości, jak interpretować niektóre przepisy. W efekcie firmy spodziewają się wielu postępowań ze strony Urzędu.
Zamieszanie trwa
– Już w pierwszych dniach obowiązywania ustawy rozpoczęliśmy monitoring zachowania przedsiębiorców. Na początku wystąpiliśmy do właścicieli sklepów internetowych. Następnie, wspólnie z Inspekcją Handlową, rozpoczęliśmy weryfikację praktyk sieci handlowych i sklepów tradycyjnych. Wnioski będą możliwe po zebraniu całości materiału i przeprowadzeniu analizy – wyjaśnia nam departament komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Już teraz widzimy jednak, że nie wszyscy przedsiębiorcy prawidłowo dostosowali swoje praktyki do nowego prawa przede wszystkim w zakresie uwidaczniania cen, w tym najniższej z ostatnich 30 dni przed obniżką. Dlatego oprócz wystąpień do sprzedawców pracujemy nad wytycznymi dotyczącymi prawidłowego oznaczania cen – dodaje.