Począwszy od Nowego Roku w Rosji zmienią się ceny wielu produktów spożywczych i nieżywnościowych. Wzrosną ceny najczęściej kupowanego przy Rosjan produktu - chleba o 3- 10 procent w zależności od regionu. Piekarze tłumaczą to podwyżkami cen mąki i zboża w całej Rosji, które miał wywołać „nieurodzaj". To wyjaśnienie stoi w sprzeczności z niedawnym zapewnieniem Władimir Putina o świetnych zbiorach i dobrych wynikach rosyjskiego rolnictwa. Deficyt zboża może być wynikiem wzrostu rosyjskiego eksportu.
Również ze względu na wzrost cen zbóż w górę pójdzie cena drobiu i jaj średnio o 8 proc. Ceny cukru obecnie już bardzo wysokie skoczą od początku roku o 3-5 proc. z powodu „niekorzystnych warunków upraw, a także nieuczciwych działań wielu dużych sprzedawców", podkreśla agencja Prime.
Władze tłumaczą, że wzrost niektórych cen wiąże się z wprowadzeniem obowiązkowego dla wielu towarów oznakowania. Dlatego podrożeje m.in. mleko i nabiał. Słodycze, cukierki i czekoladki mogą stać się o 3-4 proc. droższe. Zboża i rośliny strączkowe - o 12 proc.
Podrożeją warzywa, owoce i wiele innych produktów spożywczych importowanych spoza Rosji. Tu władze i dostawcy tłumaczą się niekorzystnym kursem walutowym i słabymi zbiorami.
Jednak najgorszą wiadomością dla milionów rosyjskich emerytów jest zapowiedź podwyżek cen leków z importu. Przewiduje się, że importowane leki podrożą o 2-15 proc., w zależności od kursu rubla do dolara.