Znany inwestor venture capital Tim Draper, który był wśród pierwszych, którzy uwierzyli w chińską wyszukiwarkę Baidu czy firmy Elona Muska – Teslę i SpaceX, poinformował, że opuszcza Chiny ze swoimi inwestycjami.
- Kiedyś byłem inwestorem w Chinach. Otrzymałem wskazówkę, że Chiny zamierzają opuścić wolny rynek i zdecydowałem, że nie jest to miejsce, w którym chcę inwestować – powiedział Reutersowi Draper odmawiając przy tym rozwinięcia tematu.
Czytaj więcej
Epidemia koronawirusa znokautowała rynek młodych, innowacyjnych firm oraz finansujących ich funduszy. Ale kryzys może być szansą na sukces.
Zamiast rozwijać temat „wolnego rynku” w Chinach, inwestor opowiadał o poszukiwaniu możliwości w sektorze kosmicznym. W poniedziałek Draper odwiedził tajwańskie centrum technologiczne Hsinchu, gdzie prowadzony jest tajwański program kosmiczny. Zdaniem Drapera Tajwan jest naturalnym miejscem do inwestowania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że chińska gospodarka załamuje się pod antypandemicznymi rygorami wprowadzanymi przez administrację Xi Jinpinga.
Chiński rząd w ostatnich paru latach wprowadził wiele ograniczeń i regulacji nie tylko związanych z walką z Covid-19. Pod koniec 2020 rząd w Pekinie rozpoczął ściślejsze regulowanie sektora technologicznego i internetowego, w tym zwłaszcza handlu elektronicznego i mediów społecznościowych. Rząd Chin powtarzał przy tym, że nadal chętnie przyjmuje zagranicznych inwestorów. W zeszłym tygodniu w Pekinie zdecydowano nieco złagodzić kurs na regulację i kontrolę, ustalając, że priorytetem jest wzrost gospodarczy.