GPW: Tym razem górą byki

Po poniedziałkowej przecenie, we wtorek udało się odrobić część tych strat. WIG20 zyskał 0,7 proc. i znowu wrócił powyżej psychologicznego poziomu 2100 pkt.

Aktualizacja: 11.02.2020 16:17 Publikacja: 11.02.2020 16:15

GPW: Tym razem górą byki

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Początek wtorkowej sesji wskazywał, że inwestorzy chcą zmazać plamę po tym, co stało się na rynku podczas pierwszej sesji tygodnia. WIG20 stracił wtedy 0,8 proc. i zjechał poniżej 2100 pkt. Planem minimum był powrót powyżej tego poziomu. Łatwo nie było, ale ostatecznie się to udało. 

Pierwsze minuty wtorkowej sesji dawały jednak nadzieję, że będzie ona upływała pod dyktando byków. WIG20 zyskiwał na początku dnia około 0,7 proc. Przez moment byki próbowały się dodatkowo rozpędzić, ale szybko nadziały się na kontrę. Wystarczyła bowiem godzina handlu, aby z popytu uszło powietrze. Zamiast więc atakować wyższe rejony, trzeba było się bronić by nie zjechać poniżej poniedziałkowego poziomu zamknięcia. 

Nie było to wcale takie łatwe. Przez wiele godzin WIG20 przewaga byków była jedynie symboliczna. Kontrastowało to z tym, co działo się na innych europejskich rynkach, gdzie kolor zielony świecił zdecydowanie mocniej. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 zyskiwały w ciągu dnia około 0,8 proc. 

W drugiej części dnia oczy inwestorów znowu były jednak zwrócone na Amerykanów, tym bardziej, że i kalendarz makroekonomiczny tego dnia nie rozpieszczał. Ci zaczęli dzień od mocnego uderzenia. Warto przy tym dodać, że była kontynuacja poniedziałkowych wzrostów na Wall Street. Temat koronawirusa co prawda nie zniknął, ale jak widać inwestorzy w Stanach Zjednoczonych nauczyli się z nim żyć. 

Udany początek notowań w USA dodał też skrzydeł inwestorom w Warszawie. Po wielogodzinnym niezdecydowaniu znowu ruszyli oni na zakupy. WIG20 zaczął wyraźnie zyskiwać na wartość i widmo przeceny skutecznie zostało oddalone. Pytanie brzmiało już tylko, jak duże będą wzrosty. Ostatecznie indeks największych firm naszego parkietu zyskał 0,7 proc. Powiódł się plan powrotu powyżej 2100 pkt. Zamknięcie wypadło bowiem na 2107 pkt. 

Cieszyć może fakt, że jednak udało się wykorzystać sprzyjające otoczenie do tego, aby powetować sobie poniedziałkowe straty. Jednocześnie trzeba podkreślić, że wtorkowa sesja nie wniosła nic nowego w obraz rynku. Nadal mamy do czynienia z niezdecydowaniem, a WIG20 nie może wejść na ścieżkę wzrostów. Patrząc od początku roku nadal jest on pod kreską. Znowu więc odstajemy od największych rynków, chociaż do tego inwestorzy zdążyli się już chyba przyzwyczaić. 

Lepiej w tym roku radzą sobie średnie i małe spółki, chociaż akurat wtorkowa sesja nie była jakoś wyjątkowo udana w ich wykonaniu. O ile mWIG40 zyskał 0,6 proc. tak już sWIG80 spadł 0,3 proc. Obroty na całym rynku przekroczyły zbliżyły się do 800 mln zł.

 

Początek wtorkowej sesji wskazywał, że inwestorzy chcą zmazać plamę po tym, co stało się na rynku podczas pierwszej sesji tygodnia. WIG20 stracił wtedy 0,8 proc. i zjechał poniżej 2100 pkt. Planem minimum był powrót powyżej tego poziomu. Łatwo nie było, ale ostatecznie się to udało. 

Pierwsze minuty wtorkowej sesji dawały jednak nadzieję, że będzie ona upływała pod dyktando byków. WIG20 zyskiwał na początku dnia około 0,7 proc. Przez moment byki próbowały się dodatkowo rozpędzić, ale szybko nadziały się na kontrę. Wystarczyła bowiem godzina handlu, aby z popytu uszło powietrze. Zamiast więc atakować wyższe rejony, trzeba było się bronić by nie zjechać poniżej poniedziałkowego poziomu zamknięcia. 

Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka