Spadek, który nie robi już wrażenia

WIG20 stracił w środę prawie 2 proc. Normalnie trzeba byłoby to uznać za słaby wynik. Postrzeganie rynku w ostatnich dniach mocno się jednak zmieniło.

Publikacja: 18.03.2020 16:45

Spadek, który nie robi już wrażenia

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Środowa sesja była zdecydowanie spokojniejsza od tych, których świadkami byliśmy w ostatnich dniach. Indeksy w Warszawie, ani nie spadały, ani nie rosły w tempie dwucyfrowym, a przecież w ostatnim czasie i takie dni się trafiały. Nie oznacza to jednak, że inwestorzy mogli narzekać na brak wrażeń. Na rynku wciąż rządzą emocje, a to przekłada się na dużą zmienność i częste zwroty akcji.

Środowe notowania zaczęły się od uderzenia podaży. Wystarczyło kilka minut, a WIG20 zjechał ponad 2 proc. pod kreskę. W normalnych warunkach taki ruch robiłby wrażenie, ale po tym, jak rynek w ostatnich dniach spadał nawet w dwucyfrowym tempie, można było mówić nawet o względnym spokoju. Jakby tego było mało poranna przecena trwała bardzo krótko.

Po godzinie od rozpoczęcia notowań WIG20 był już nad kreską i zyskiwał ponad 2 proc. To stawiało nas w gronie najmocniejszym rynków na Starym Kontynencie. Na wielu parkietach znowu bowiem dominował kolor czerwony. Mocno doświadczał on m.in. inwestorów w Niemczech, gdzie tamtejszy DAX tracił w ciągu dnia nawet ponad 5 proc.

Warszawa długo opierała się czynnikom zewnętrznym, co można też było wiązać z ogłoszonym przez rząd programem wsparcia gospodarczego na czas epidemii koronawirusa. Ma on wynieść 212 mld zł. Co prawda i wzrosty na GPW nie trwały zbyt długo, ale i niewielka przecena, z którą mieliśmy do czynienia od połowy sesji stawiała nas na uprzywilejowanej pozycji.

Nerwowo zaczęło się robić dopiero, kiedy do gry weszli inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych. Amerykanie od startu notowań na Wall Street rzucili się do kolejnej wyprzedaży akcji. Tym samym WIG20 znalazł się po presją z którą już nie był w stanie sobie poradzić. Indeks momentami tracił już ponad 3 proc. i wydawało się, że końcówka dnia może przynieść kolejną falę mocnej przeceny.

Byki jednak nie dały się zepchnąć do całkowitej defensywy. Wyprowadzenie indeksu WIG20 na plus było co prawdą misją praktycznie niemożliwą więc walczono o jak najniższy wymiar kary. Ostatecznie indeks stracił 2 proc. Biorąc pod uwagę warunki zewnętrzne jest to naprawdę niezły wynik. Udało mu się obronić także poziom 1400 pkt.

Oczywiście dynamicznych zmian doświadczał nie tylko sam indeks, ale także i spółki wchodzące w jego skład. Znowu słabo radziły sobie spółki żyjące z handlu. Akcje LPP zostały przecenione o 6,4 proc., natomiast CCC straciło 6,1 proc. Na drugim biegunie znalazły się papiery Tauronu, które zyskały prawie 7,9 proc.

W środę nieco na rynku się uspokoiło, ale nie oznacza to, że sytuacja na dobre została opanowana. Każdy kolejny dzień to wielka niewiadoma. Emocje są więc gwarantowane.

 

Środowa sesja była zdecydowanie spokojniejsza od tych, których świadkami byliśmy w ostatnich dniach. Indeksy w Warszawie, ani nie spadały, ani nie rosły w tempie dwucyfrowym, a przecież w ostatnim czasie i takie dni się trafiały. Nie oznacza to jednak, że inwestorzy mogli narzekać na brak wrażeń. Na rynku wciąż rządzą emocje, a to przekłada się na dużą zmienność i częste zwroty akcji.

Środowe notowania zaczęły się od uderzenia podaży. Wystarczyło kilka minut, a WIG20 zjechał ponad 2 proc. pod kreskę. W normalnych warunkach taki ruch robiłby wrażenie, ale po tym, jak rynek w ostatnich dniach spadał nawet w dwucyfrowym tempie, można było mówić nawet o względnym spokoju. Jakby tego było mało poranna przecena trwała bardzo krótko.

Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka