Dzień na warszawskim parkiecie rozpoczął się od spadków. Już na starcie indeks największych spółek znalazł się poniżej 1500 pkt tracąc 1,5 proc. Oczywiście w ostatnim czasie sam start notowań jest słabym wyznacznikiem tego, co może się dziać na parkiecie. Rynek potrafił w ostatnich tygodniach wychodzić z głębokiej defensywy, jak również znacząco pogłębiać straty. Dzisiaj jednak nie widać ruchu ani w jednym, ani w drugim kierunku. Mimo upływających kolejnych godzin handlu indeks WIG20 trwa praktycznie w martwym punkcie. Tuż przed godz. 13.00 tracił 1,7 proc. W gronie największych spółek na plusie jest jedynie CCC. Firma poinformowała bowiem, że udało jej się porozumieć z bankami w sprawie dalszego finansowania.
Oczywiście trudno cieszyć się z tego, że WIG20 spada, ale trzeba docenić też fakt, że nasz rynek i tak zachowuje się relatywnie nieźle na tle innych europejskich parkietów. Tam przecena jest zdecydowanie bardziej dotkliwa. Francuski CAC40 traci około 3,5 proc. Ponad 3 proc. traci także niemiecki DAX.
Na razie nie zanosi się na to, aby wsparciem byli również Amerykanie. Kontrakty na amerykańskie indeksy tracą około 3 proc., co sugerować może, że start notowań na Wall Street może być nerwowy. Dla naszego rynku może więc to być kolejny test.
Dzisiaj uwaga rynków skupiła się na odczytach PMI. Tak jak można było się spodziewać wypadły one blado. W marcu polski, przemysłowy wskaźnik PMI spadł do poziomu 42,4 pkt, podczas gdy w lutym było to 48,2 pkt. Słabo prezentują się także odczyty PMI z innych europejskich gospodarek.
W takim otoczeniu może być trudno, aby dzisiaj wyjść na plus. Wiele teraz zależy od Amerykanów, ale tak jak już zostało to wspomniane, na razie zapowiada się tam również na spadkowy początek dnia.