Efektowne zwyżki na krajowym rynku korespondują z zachowaniem pozostałych europejskich giełd, na których zdecydowanie więcej do powiedzenia mają kupujący. Skala odbicia robi wrażenie - główne indeksy notują zwyżki sięgające nawet 4-5 proc. Do zakupów przyłączyli się także amerykańscy inwestorzy. W efekcie początek notowań za Oceanem, w przypadku indeksu S&P500, wypadł prawie 4 proc. nad kreską.
Czytaj także: Rynki widzą już koniec kwarantanny
W ostatni weekend pojawiła się nadzieja na przełom w walce z koronawirusem w Europie, gdzie w największych państwach odnotowano spadek dziennej liczby nowych ofiar. Nie oznacza to, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, ale przynajmniej rynki mogą złapać trochę oddechu. Optymizmem nie napawa jednak sytuacja w Stanach Zjednoczonych, które są obecnie epicentrum choroby COVID-19 na świecie.
W Warszawie największym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim duże spółki z indeksu WIG20. Lokomotywami zwyżek są mocno drożejące walory banków, które w komplecie odrabiają strat z marcowej korekty. Prym w tym gronie wiedzie Santander BP, notując ponad 11 proc zwyżki. Na celowniku kupujących znalazły się też papiery PGE, KGHM i CCC.
Z poprawy nastrojów skorzystał również segment małych i średnich spółek. Na szerokim rynku ogromną przewagę mają drożejące walory. Największym zainteresowaniem cieszą się spółki związane z branżą biofarmaceutyczną (Bioton, Biomed Lublin, Mabion) oraz dostawcy sprzętu ochronnego i środków higieny (Global Cosmed, Lubawa, Mercvator), notując efektowne dwucyfrowe zwyżki.