Optymizm inwestorów może być przedwczesny

Odbicie notowań po głębokich spadkach z początku roku niekoniecznie będzie trwałe.

Aktualizacja: 21.04.2020 22:35 Publikacja: 21.04.2020 21:00

Optymizm inwestorów może być przedwczesny

Foto: Adobe Stock

WIG20, mWIG40 i sWIG80 od początku roku są na minusie odpowiednio o 26 proc., 20 proc. i 8 proc. I to pomimo zwyżek z ostatnich tygodni (od połowy marca notowania polskich blue chips podskoczyły o blisko jedną czwartą).

Pojawiają się jednak głosy, że to zbyt optymistyczna reakcja, bo choć wprawdzie w Europie udało się wyhamować przyrost nowych przypadków, to na szybki powrót gospodarki do normalności się nie zanosi, a w dodatku w USA szczyt zachorowań prawdopodobnie dopiero nastąpi.

– Moim zdaniem przed nami kolejna fala spadków, gdy przyjdą realne wiadomości z gospodarki czy pojawią się dane o sytuacji konsumentów. Inwestorzy teraz „grają" na scenariusz, że w zasadzie wszystko wróci zaraz do normy, stąd te zwyżki. Osobiście przynajmniej z częścią środków poczekałbym z zakupami na kolejną falę – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.

Sceptyczny jest także Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life. – Trudno znaleźć silne fundamenty pod kontynuację fali wzrostowej, która jednak w dalszym ciągu postępuje. Publikowane dotychczas wyniki amerykańskich spółek za I kwartał nie napawają optymizmem – zaznacza. Przypomina, że inwestorzy, którzy zakupili akcje pod koniec sesji z 12 marca bądź na podobnych poziomach, mają już w portfelach pokaźne zyski, które być może będą chcieli zrealizować.

– Odbicie notowań na rynku akcji sprawia, że inwestorzy wyceniają obecnie umiarkowanie pesymistyczny scenariusz dla gospodarki względem scenariusza głębokiej recesji jeszcze parę tygodni temu. Mimo ostatnich zwyżek można nadal znaleźć spółki, które w długim terminie będą się rozwijać, a kluczowa będzie odpowiednia selekcja – mówi Bartosz Pawlak, zarządzający w Baltic Capital TFI.

Dodaje, że w tych warunkach makroekonomicznych nadal można stawiać na sektory defensywne oraz technologiczne, które będą najmniej narażone na spowolnienie, a wyselekcjonowane firmy mogą być beneficjentem bieżących zawirowań. – Spółki o mocnej pozycji fundamentalnej, niskim zadłużeniu oraz posiadające przewagi konkurencyjne w branżach, w których działają, powinny w długim terminie wykorzystać trudności do zwiększenia udziałów rynkowych – zaznacza Pawlak. Eksperci wskazują, że polska giełda, obciążona spółkami węglowymi, surowcowymi, często zależnymi od państwa, może radzić sobie słabo.

WIG20, mWIG40 i sWIG80 od początku roku są na minusie odpowiednio o 26 proc., 20 proc. i 8 proc. I to pomimo zwyżek z ostatnich tygodni (od połowy marca notowania polskich blue chips podskoczyły o blisko jedną czwartą).

Pojawiają się jednak głosy, że to zbyt optymistyczna reakcja, bo choć wprawdzie w Europie udało się wyhamować przyrost nowych przypadków, to na szybki powrót gospodarki do normalności się nie zanosi, a w dodatku w USA szczyt zachorowań prawdopodobnie dopiero nastąpi.

Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka