Ten tydzień WIG20 kończy kilka punktów pod kreską. Zadecydowała o tym sesja piątkowa, podczas której indeks dużych firm stracił 1,49 proc., finiszując na minimum sesji. WIG20 co prawda zaczął sesję dość słabo, jednak wsparciem dla kupujących pozostał wspomniany poziom 1600 pkt. W kolejnych godzinach znaczną część porannych strat udało się odrobić. Kupujących było stać jednak tylko na powrót do poziomów zamknięcia z poprzedniego dnia. Ostatnie kilkadziesiąt minut handlu przyniosło z kolei zniżkę i ostatecznie WIG20 wylądował na poziomie 1602 pkt.
Co ciekawe, najsłabszym walorem było tym razem Dino Polska. Najwyraźniej inwestorzy ruszyli do realizacji zysków po tym, jak dzień wcześniej akcje ustanowiły nowy rekord. Papiery Dino zostały przecenione aż o 7,4 proc. W ciągu dnia Dino zamieniało się ostatnim miejscem w tabeli z Alior Bankiem, który ostatecznie stracił 6,3 proc. Słabością raziły także spółki energetyczne oraz banki. Na zielono dzień zakończył jedynie CD Projekt i LPP. Akcje producenta gier w ciągu dnia zyskiwały nawet ponad 5 proc., w zbijając się na nowe historyczne rekordy.
W piątek słabością raziły też średnie spółki. Obraz mWIG40 jest jeszcze ciekawszy niż WIG20. Indeks podczas marcowych spadków zatrzymał się dopiero na poziomach z 2013 r. Teraz, odrabiając w ostatnim czasie zniżki, dotarł do dołków z 2016 r. i już ma problemy z kontynuacją ruchu. sWIG80 zakończył lekką zwyżką.