Wczorajsza przecena na warszawskim rynku przyjęta została ze spokojem. Cofnięcie rzędu 0,6 proc. po ponad 3 proc. wzroście we wtorek było naturalną realizacją zysków. Główne pytanie brzmi jednak co przyniosą kolejne dni? W jakim stylu będzie upływała druga część tygodnia?
Czwartkowa sesja rozpoczęła się od spadków. W pierwszych minutach notowań była ona na tyle niewielka, że też trudno z tego ruchu wyciągać daleko idące wnioski. WIG20 tracił około 0,2 proc. Zresztą po 20 minutach od rozpoczęcia indeks wyszedł nie plus.
Z tyłu głowy trzeba mieć jednak, że jutro mamy trzeci piątek czerwca, a to oznacza wygasanie kontraktów terminowych. Tym samym prawdopodobieństwo zaskakujących ruchów jest wyraźnie większe.
Spadkami, chociaż też niewielkimi, zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial spadł niecałe 0,7 proc. Z kolei S&P500 stracił 0,4 proc. Oddzielną historię stanowi Nasdaq, który znowu był na plusie. Tym razem zyskał 0,15 proc.
Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Dzień pod kreską kończył m.in. Nikkei225 czy też Kospi, które spadły o prawie 0,5 proc. Lepiej radził sobie Shanghai Composite, który też przed zamknięciem sesji był na nieznacznym plusie.