Jak tłumaczą, przecena po miesiącach zwyżek byłaby czymś naturalnym, dlatego ewentualne spadki cen warto wykorzystać do zwiększenia zaangażowania w akcje.

Nastawienie inwestorów do poszczególnych aktywów będzie oczywiście zależne m.in. od zapowiedzi przedstawicieli banków centralnych, reagujących na wysoką inflację. – Podwyższona inflacja pozostaje cały czas zagrożeniem dla rynków. Wskaźnik wzrostu cen jest w ostatnich miesiącach najwyższy od wielu lat. Banki centralne robią, co mogą, aby utrzymać w ryzach rynkową percepcję mówiącą, że obecnie obserwowana wysoka inflacja jest zjawiskiem wyłącznie przejściowym – tłumaczy Piotr Tukendorf, doradca inwestycyjny w BM Santander.

Przy obecnym wysokim wskaźniku wzrostu cen utrzymywanie oszczędności tylko w papierach skarbowych realnie przynosi stratę. Z tej grupy aktywów zarządzający wybierają raczej fundusze przynajmniej częściowo składające się z papierów korporacyjnych.

Akcje są jednak głównym składnikiem portfeli. – Wysoka inflacja, jaką obserwujemy w ostatnich miesiącach, bez wątpienia może być problematyczna, zwłaszcza dla konserwatywnych inwestorów albo tych, którzy wciąż utrzymują większość środków na rachunkach oszczędnościowych, ale ujemne realne stopy procentowe po prostu zostaną z nami na dłużej – przyznają eksperci BM mBanku. Uproszczona struktura portfela funduszy „Parkietu" z pozoru może wyglądać dość agresywnie, bo aż 68 proc. stanowią w nim akcje. Tylko co czwarty fundusz należy do grupy dłużnych. Wciąż jednak więcej argumentów przemawia za inwestycjami w akcje niż obligacje.