Historia Wall Street wskazuje, że we wtorkowych wyborach prezydenckich urzędujący Donald Trump o włos przegra z kandydatem demokratów. Do takich samych wniosków można dojść, bazując na danych gospodarczych.
Czytaj także: Zwycięzca wyborów prezydenckich w USA może się szybko nie wyłonić
„Nie" dla Trumpa
Według ostatnich sondaży Joe Biden ma dwucyfrową przewagę nad Donaldem Trumpem. Nikłe szanse na reelekcję wróży mu również zachowanie amerykańskiej giełdy. Statystyki pokazują, że po II wojnie światowej urzędujący prezydent przegrywał w 88 proc. przypadków, kiedy indeks S&P 500 spadł w okresie trzech miesięcy poprzedzających listopadowe wybory – wynika z danych CFRA Presidential Predictor. Z drugiej strony, kiedy w tym okresie S&P 500 zyskał, w 82 proc. przypadków prezydent pozostawał w Białym Domu lub na fotelu zasiadał kandydat z jego partii.
Na przykład w 2012 r. na trzy miesiące przez wyborami S&P 500 wzrósł o około 2,4 proc. i Barack Obama wygrał ponownie. Z kolei w 2016 r. prezydentem został Donald Trump, który pokonał Hillary Clinton z partii urzędującego wówczas Baracka Obamy. W ciągu trzech miesięcy przed tymi wyborami S&P 500 spadł o 2,2 proc. Sytuacja jest analogiczna w przypadku zdecydowanej większości poprzednich wyborów. Wyjątkiem w ostatnich 50 latach jest przegrana Jimmy'ego Cartera w 1980 r., mimo że S&P 500 wzrósł w okresie przedwyborczym.