Azoty będą zmuszone do wyemitowania wielu akcji

Do podwyższenia kapitału zmusza firmę m.in. ogromne zadłużenie, coraz bardziej napięte rozmowy z bankami oraz pogarszająca się kondycja koncernu.

Publikacja: 17.07.2024 04:30

Azoty będą zmuszone do wyemitowania wielu akcji

Foto: materiały prasowe

We wtorek rano giełdowi inwestorzy handlowali akcjami Azotów nawet po 18,41 zł, co oznaczało spadek ich kursu o 2,6 proc. W skali ostatnich dwóch miesięcy zniżki wynoszą już jednak 25 proc., a w porównaniu z kursem z początku ubiegłego roku sięgają nawet 60 proc. Co więcej, obecna wycena walorów tarnowskiego koncernu jest najniższa od ponad czterech lat, a dokładniej od chwili wybuchu pandemii. Tym samym inwestorzy wyceniają dziś całe Azoty jednie na około 1,8 mld zł. To mało, zważywszy, że sama wartość inwestycji w kluczowy projekt petrochemiczny, czyli Polimery Police, to około 1,8 mld dol. (ponad 7 mld zł).

Nieodzowna emisja 

– Jednym z powodów sukcesywnie spadającego kursu Azotów mogą być obawy inwestorów związane z koniecznością przeprowadzenia nowej emisji akcji. Operacja taka wydaje się nieodzowna przede wszystkim w kontekście ogromnego zadłużenia grupy i związanych z tym nacisków instytucji finansujących na ograniczenie tego zadłużenia – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska.

Czytaj więcej

Były zarząd Azotów nie otrzymał absolutorium. Rosły straty i wydatki na PR

Jego zdaniem dziś nie można wykluczyć zarówno emisji gotówkowej, jak i w formie aportu. Jej wartość szacuje nawet na 4–6 mld zł. To pochodna ponad 11 mld zł całościowego zadłużenia grupy kapitałowej i braku perspektyw na szybkie osiągnięcie wskaźników zadłużenia zbliżonych do wymaganych przez banki. – Nie można również wykluczyć sprzedaży przez Azoty części posiadanych aktywów. Może chodzić m.in. o niemiecką firmę zależną Compo Expert lub ciągle niezakończony projekt Polimery Police – twierdzi Szkopek.

Zauważa też, że w I kwartale Azoty wypracowały słabsze wyniki, niż oczekiwał rynek, i to pomimo w miarę sprzyjającej grupie sytuacji rynkowej. Chodzi zarówno o rosnącą wówczas produkcję, jak i malejące koszty zakupu gazu ziemnego, węgla i uprawnień do emisji CO2. W II kw. już zapewne nastąpił spadek marż.

Bez zyskownych filarów

Michał Kozak, analityk Trigon Dom Maklerski, przypomina, że w I kwartale, który sezonowo jest w koncernie najlepszy, strata EBITDA wynosiła 50 mln zł.

Rosnący niepokój budzi też to, że obecnie żaden z głównych biznesów nie przynosi grupie zysków. Stąd spółka redukuje wykorzystanie mocy na liniach produkcyjnych, które przynoszą największe straty. W biznesie nawozowym trudno o dodatnie marże ze względu na tani import z Rosji i wysokie koszty produkcji względem konkurencji. Negatywnie na działalność w obszarze tworzyw sztucznych cały czas wpływa niedokończona inwestycja w Polimery Police. – W mojej ocenie komercyjna produkcja polipropylenu prawdopodobnie ruszy najwcześniej w I kwartale 2025 r., a od III kwartału 2026 r. będzie szansa na generowanie dodatnich wyników ze sprzedaży polipropylenu. Mimo to nawet w 2025 r. nie będzie miała istotnego wpływu na wyniki koncernu – twierdzi Kozak.

Ponadto dziś trudna sytuacja panuje w biznesie chemicznym. Jeśli do tego dodać nietrafione inwestycje poprzednich zarządów, ogromne zadłużenie i napięte relacje z bankami, to w ocenie analityka Trigon Domu Maklerskiego bez pomocy Skarbu Państwa lub Orlenu się nie obędzie. – W grę może wchodzić emisja akcji, np. kierowana do Skarbu Państwa, bądź wsparcie Azotów przez Orlen, np. poprzez przejęcie inwestycji dotyczącej Polimerów Police – uważa Kozak. Jego zdaniem rywalizacja między spółkami na rynku nawozowym (niebawem Orlen uruchomi dodatkowe wolumeny produkcji w Anwilu) oraz petrochemicznym (Polimery Police) nie ma sensu.

We wtorek rano giełdowi inwestorzy handlowali akcjami Azotów nawet po 18,41 zł, co oznaczało spadek ich kursu o 2,6 proc. W skali ostatnich dwóch miesięcy zniżki wynoszą już jednak 25 proc., a w porównaniu z kursem z początku ubiegłego roku sięgają nawet 60 proc. Co więcej, obecna wycena walorów tarnowskiego koncernu jest najniższa od ponad czterech lat, a dokładniej od chwili wybuchu pandemii. Tym samym inwestorzy wyceniają dziś całe Azoty jednie na około 1,8 mld zł. To mało, zważywszy, że sama wartość inwestycji w kluczowy projekt petrochemiczny, czyli Polimery Police, to około 1,8 mld dol. (ponad 7 mld zł).

Pozostało 83% artykułu
Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka