WIG20 kontynuuje czarną passę i jak na razie nie widać oznak, które mogły by zahamować przecenę polskich spółek. Tym bardziej, że atmosfera na rynkach zagranicznych gęścieje. W ostatnich dniach obserwujemy krach na rynku kryptowalut i prawdopodobny upadek jednej z nich - luny. Z kolei kolejne zaskoczenia inflacją wzmacniają oczekiwania na podwyżki stóp procentowych, a rosnące koszty kredytu mogą stać się problemem dla firm. Co do krajowych spółek, inwestorzy z niepokojem podchodzą do rządowych pomysłów wsparcia kredytobiorców. Tym można tłumaczyć czwartkową wyprzedaż akcji banków. Subindeks WIG-Banki zniżkuje dziś o 2,8 proc., do blisko 5500 pkt. To poziom ostatnio widziany w I połowie 2021 r. Od początku roku spadek tego indeksu sięga 35 proc. i jest to główny ciężar indeksu dużych spółek. W czwartek jeszcze przed południem zniżka WIG20 chwilami przekracza 3 proc. W gronie blue chips Pekao i mBank tracą po około 5 proc. Słabsze od nich jest tylko Allegro ze spadkiem o 6 proc.
Jeśli czwartkowa sesja zakończy się spadkami WIG20, będzie to 9 z rzędu sesja dla niedźwiedzi. Co więcej, spośród 17 ubiegłych sesji WIG20 tylko raz zdołał minimalnie zyskać.
Kolor czerwony dominuje dziś również na europejskich giełdach po tym, jak spadkami zakończyły się sesje w Stanach Zjednoczonych oraz w Azji. WIG20 przed południem zamyka tabelę, jednak niewiele mniejsze zniżki obserwujemy za zachodnią granicą. Niemiecki DAX traci 2,2 proc. Tu jednak sytuacja w dłuższym okresie jest znacznie lepsza, bo strata od stycznia to jedynie 15 proc.
Na rynku walut rozpędza się dolar. Kurs pary USD/PLN zwyżkuje o ponad 1 proc., do 4,49 zł. Euro wyceniane jest na 4,68 zł. Notowania głównej pary walutowej zniżkują do 1,043 dolara za euro.