Panika na rosyjskiej giełdzie. Toną akcje i rubel

Groźba wtargnięcia rosyjskich wojsk na Ukrainę obniżyła w ciągu jednego dnia wartość rynkową największych rosyjskich firm o równowartość 15 mld dolarów. Rubel gwałtownie osłabł. We wtorek rano spadki się pogłębiły.

Publikacja: 23.11.2021 12:03

Giełda w Moskwie

Giełda w Moskwie

Foto: PAP/AA/ABACA

Fala doniesień medialnych o przygotowaniu przez Rosję kampanii wojskowej przeciwko Ukrainie wywołała panikę wśród inwestujących w rosyjskie aktywa. Poniedziałek moskiewska giełda zamknęła spadkiem indeksu RTC o 5,5 procent. We wtorek na początku handlu indeks RTS stracił dalsze 0,2 proc., a MOEX - 0,6 procent.

Indeks 43 największych według wartości rynkowej firm zanotował spadek ich wartości o 15 mld dol. w ciągu jednego dnia. Rubel osłabł w rekordowym w tym roku tempie; rynek długu publicznego osiągnął nienotowane od dwóch lat dno. Akcje doświadczyły wyprzedaży, której nie widziano od początku pandemii w kwietniu 2020 roku i jednej z największych od dekady.

„Geopolityka załamała rosyjski rynek”, mówi agencji RIA Nowosti analityk Finam, Siergiej Kaufman. W sobotę CBS News, powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie, podało, że rosyjska armia, która stacjonuje na granicach Ukrainy, może rozpocząć operację w najbliższych tygodniach - gdy tylko nadejdzie zimna pogoda.

Czytaj więcej

Rosja "nie chce atakować", ale jest "zaniepokojona działaniami armii Ukrainy"

Bloomberg tego samego dnia, powołując się na amerykańskich urzędników, powiedział, że Rosja skoncentrowała blisko granicy prawie 100 tys. żołnierzy i oczekuje szybkiej kampanii, która pozwoli jej zająć duże terytoria. Jednocześnie, według agencji, w Rosji dochodzi do oficjalnie niezadeklarowanej masowej mobilizacji rezerwistów na skalę niespotykaną od czasów ZSRR: dziesiątki tysięcy osób otrzymały wezwania do stawienia się w jednostkach.

Wcześniej szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kirył Budanow powiedział w wywiadzie dla „Military Times”, że plan rosyjskiej operacji może obejmować ataki artylerii, pojazdów opancerzonych i samolotów, a następnie lądowanie na wschodniej Ukrainie, atak z morza na Odessę i Mariupola, i być może mniejszą inwazję z terytorium Białorusi.

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, dementuje te informacje. W poniedziałek do prac włączyła się Służba Wywiadu Zagranicznego, porównując sytuację z przededniem wojny rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu 2008 roku.

- Bez względu na to, ilu przedstawicieli Rosji zadeklarowało, że scenariusz działań wojennych nie ma związku z rzeczywistością, nie pomogło to giełdzie - stwierdza Kaufman.

Liderem spadków w poniedziałek okazał się internetowy gigant Yandex, który potaniał o 9,85 procent. Akcje Gazpromu straciły na wartości 4,92 proc. pomimo rekordowych cen gazu. Akcje Sbierbanku spadły o 5,61 proc., innego państwowego banku - VTB spadły o 3,85 proc..

„To klasyczna panika inwestorów, którzy chcą wydostać się z rynku w bezpieczne miejsce”, pisze Jewgienij Kogan, prezes Moscow Partners IG. Spośród 43 największych spółek wchodzących w skład indeksów giełdy moskiewskiej i RTS 42 znalazły się na minusie.

Jednocześnie sprzedaży akcji towarzyszył silny wzrost suwerennych CDS - kosztu ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności w Rosji, który jest uważany za barometr ryzyka inwestowania w danym kraju.

Wychodząc z rosyjskich aktywów, nierezydenci wykupywali walutę obcą, podnosząc stawki powyżej 75 rubli za dolara i 84 rubli za euro.

- Najwyraźniej na rynku zaczęły się wezwania do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego - zauważa Jegor Susin, szef centrum rozwoju strategii Gazprombanku. - Inwestorzy zostali zmuszeni do zamykania przegranych pozycji, sprzedawania za wszelką cenę.

- Spadek rynku w poniedziałek był jednym z najgorszych w ostatniej dekadzie i wciąż jest przedwcześnie, aby mówić o finale - mówi Michaił Szulgin, szef globalnego działu badań banku Otkritie Investments: - Technicznie, jakiekolwiek odbicie w nadchodzących dniach może stać się zachętą do nowej fali ucieczki.

Fala doniesień medialnych o przygotowaniu przez Rosję kampanii wojskowej przeciwko Ukrainie wywołała panikę wśród inwestujących w rosyjskie aktywa. Poniedziałek moskiewska giełda zamknęła spadkiem indeksu RTC o 5,5 procent. We wtorek na początku handlu indeks RTS stracił dalsze 0,2 proc., a MOEX - 0,6 procent.

Indeks 43 największych według wartości rynkowej firm zanotował spadek ich wartości o 15 mld dol. w ciągu jednego dnia. Rubel osłabł w rekordowym w tym roku tempie; rynek długu publicznego osiągnął nienotowane od dwóch lat dno. Akcje doświadczyły wyprzedaży, której nie widziano od początku pandemii w kwietniu 2020 roku i jednej z największych od dekady.

Pozostało 83% artykułu
Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka