W czwartek WIG20 zakończył dzień nieznaczną stratą o 0,06 proc. Na początku piątkowego handlu popyt i podaż toczą wyrównany bój i indeks blue chips traci skromne 0,03 proc. Na szczycie tabeli znajduje się Asseco, które podało wstępne wyniki za I półrocze. Notowania spółki rosną o 3,1 proc.
Zdecydowanie lepiej radzą sobie średnie spółki. mWIG40 rośnie o 0,6 proc. Z kolei sWIG80 zyskuje 0,3 proc.
Na amerykańskiej giełdzie sesja upłynęła pod znakiem bicia rekordów. Zarówno S&P 500 jak i Nasdaq zamknęły się na najwyższym poziomie w historii. Wsparciem były dane z rynku pracy, które świadczą o poprawie sytuacji w największej gospodarce świata. W tygodniu zakończonym 31 lipca liczba wniosków o bezrobocie złożonych po raz pierwszy wyniosła 385 tys. Oznacza to spadek o 14 proc. względem poprzedniego tygodnia.
Indeksy w Azji w większości zakończyły sesję na minusie. Powodem są obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu delta. Chiny w piątek odnotowały najwyższą liczbę nowych zakażonych w obecnej fali. Chiński Shanghai Composite spadał pod koniec sesji o 0,3 proc., podobnie jak południowokoreański Kospi. Nad kreską udało się utrzymać japońskiemu Nikkei, który zyskał 0,3 proc.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym najważniejszym odczytem, na który czekają inwestorzy są dane z amerykańskiego rynku pracy. O 14:30 zostaną opublikowane dane dotyczące zatrudnia w sektorze pozarolniczym. Średnia ekonomistów Dow Jonesa spodziewa się, że gospodarka zwiększyła zatrudnienie o około 845 tys. w lipcu. Analitycy są jednak bardzo niepewni w swoich szacunkach. Przykładowo, ekonomiści z Wilmington Trust spodziewają się wzrostu o zaledwie 350 tys., podczas gdy ekonomiści z Jefferies przewidują 1,2 mln. Dane o zatrudnieniu są kluczowe dla decyzji Fedu o tym, kiedy bank centralny zamierza rozpocząć zaostrzanie polityki pieniężnej.