- To bardzo interesujące, że chińskie akcje zachowywały się lepiej od globalnych rynków, pomimo tego, że wydawało się pewnym, że wzrost gospodarczy w Chinach zostanie najmocniej dotknięty epidemią koronawirusa – twierdzi Michael Metcalfe, szef działu strategii makroekonomicznej w State Street Global Market.
Zyskiwały nie tylko chińskie akcje. W ciągu ostatniego miesiąca umocnił się też chiński juan. Zyskał 0,6 proc. wobec dolara. O ile w ostatnim tygodniu lutego kurs dochodził do 7,05 juanów, to w czwartek wynosił już tylko 6,94 juana.
W ciągu lutego chiński rynek akcji przyciągnął 850 mld juanów (122 mld USD) za pomocą połączenia tradingowego pomiędzy giełdami w Hongkongu, Szanghaju i Shenzen. W styczniu było to 506 mld juanów a w grudniu 450 mld juanów.
Wartość chińskich obligacji w portfelach cudzoziemców wzrosła natomiast ze 1,89 bln juanów w styczniu do 1,95 bln juanów w lutym.
- Obawy przesunęły się do Europy i potencjalnie równie do USA. Rynki skłaniają się więc do innych bezpiecznych przystani - uważa Stephen Innes, strateg z firmy AxiCorp.