Nomura: Czechom grozi kryzys walutowy

Czeska korona, turecka lira, lankijska rupia oraz rumuński lej są dzisiaj najbardziej narażone na kryzysy walutowe – prognozuje Nomura Holdings Inc.

Publikacja: 20.08.2023 11:29

Nomura: Czechom grozi kryzys walutowy

Foto: Bloomberg

Lira i rupia od miesięcy znajdują się na równi pochyłej i prognoza Nomury nie jest w tym wypadku zaskoczeniem. Ale czeska korona jeszcze do niedawna wymieniana była jako jedna z najsilniejszych walut w naszym regionie i chwalono ją, że tak dobrze przeszła przez trudny czas pandemii. Mało tego, bo korona jest jedną z czterech najlepiej radzących sobie walut na świecie od końca 2019 roku, obok franka szwajcarskiego, dolara singapurskiego i chińskiego juana. Tyle, że słabe fundamenty czeskiej gospodarki i rosnący deficyt budżetowy stają się poważnym zagrożeniem.

Takie komunikaty zazwyczaj powodują gwałtowną wyprzedaż. W analizach Nomury każdy z tych krajów znalazł się powyżej poziomu „100” nazywanego „ Modelem Damoklesa”. A to oznacza z kolei , że ich walutom grozi głęboki kryzys. „ Model Damoklesa” Nomury w przeszłości sygnalizował wszystkie nadchodzące kryzysy i to jeszcze od 1996 roku, kiedy doszło do załamania kursów walut rynków wschodzących.

W nieciekawej sytuacji znajdują się również — zdaniem analityków Nomury — chilijskie peso, węgierski forint, oraz brazylijski real.

Stopy są za niskie

Pandemia Covid-19, rosyjska inwazja na Ukrainę i globalna presja cenowa „powiększyły różnice w fundamentach gospodarczych” w krajach rozwijających się, uderzając w finanse niektórych krajów i pozostawiając je z głęboko ujemnymi realnymi stopami procentowymi, co oznacza, że ​​są poniżej zera, kiedy skorygowane o inflację” — czytamy w analizie Nomury. W miarę jak cykl podwyżek stóp procentowych się odwraca — inwestorzy mogą stać się bardziej dyskryminujący, zwracając większą uwagę na ryzyko rynków wschodzących, zwłaszcza jeśli globalna awersja do ryzyka i wzrost gospodarczy osłabną” – piszą dalej ekonomiści Nomury z Singapuru Robert Subbaraman i Si Ying Toh w raporcie z ostatniego piątku, 18 sierpnia.

Prognozy i zagrożenia

Utrzymująca się napięta krajowa sytuacja na rynku pracy w połączeniu z oczekiwanym dalszym zacieśnieniem w USA i strefie euro oznaczają, że Narodowy Bank Czech prawdopodobnie utrzyma główną stopę procentową na poziomie 7 proc. na dłużej, uważa Jan Prochazka, członek czeskiej Rady Polityki Pieniężnej. Tymczasem obecna wycena korony zakłada co najmniej 100 punktów bazowych obniżek w tym roku, począwszy od września.Te oczekiwania rynku są zbyt optymistyczne. Osobiście nie wyobrażam sobie, abyśmy osiągnęli konsensus w sprawie rozpoczęcia obniżania stóp procentowych w tym roku, chyba że pojawią się nowe i znaczące zagrożenia dla gospodarki — wy wywiadzie dla czeskiej telewizji. Korona zyskała w tym roku 0,5 proc. do euro, a kursy rynku pieniężnego poszybowały w górę po wypowiedziach Prochazki, które później częściowo powtórzyli wiceprezesi czeskiego banku centralnego, Jan Frait i Eva Zamrazilova. Elementem walki z inflacją był wzrost stóp procentowych w tym kraju łącznie o 675 punktów bazowych.

Wzrost cen konsumpcyjnych w Czechach zwolnił w czerwcu bardziej niż oczekiwał bank centralny, a prognozy zakładają, że do połowy 2024 r. osiągną swój cel na poziomie 2 proc. Zagrożeniem jednak jest szybki wzrost płac, napędzany niedoborem pracowników, więc inflacja może okazać się bardziej odporna po przekroczeniu celu przez ponad cztery lata.

Zdaniem Jana Fraita koszty kredytu prawdopodobnie będą spadać wolniej niż inwestorzy się spodziewają, chociaż — jak powiedział Reuterowi — debata na temat łagodzenia polityki może rozpocząć się już jesienią tego roku. Z kolei Eva Zamraziłowa napisała na Twitterze, że oczekiwania rynkowe na obniżki stóp procentowych są „nadmierne”.

 Jan Prochazkia wskazuje jednak na ryzyko, że bankowi centralnemu nie uda się sprowadzić inflacji do celu. Jego zdaniem jest  ono „dużo bardziej niepokojące” dla decydentów i gospodarki niż możliwość spowolnienia wzrostu cen poniżej 2 proc.Debata na temat potencjalnych obniżek stóp może rozpocząć się w listopadzie, ale spodziewam się, że uzyska poparcie większości dopiero w przyszłym roku. Większość członków zarządu będzie szukać naprawdę wysokiego stopnia pewności, że cel zostanie osiągnięty na czas, zanim będą gotowi do rozpoczęcia łagodzenia polityki pieniężnej – powiedział.

Duże umocnienie

Korona czeska była jedną z najlepiej radzących sobie walut podczas pandemii, według analizy Bloomberga. W latach 2019-2022 korona umocniła się o 5,4 procent, osiągając tym samym znacznie lepsze wyniki niż inne europejskie waluty.Według Bloomberga zobowiązanie Czeskiego Banku Narodowego (CNB) do „zapobiegania nadmiernej deprecjacji waluty” było jednym z powodów ostatnich dobrych wyników korony.

Waluta jest obecnie notowana blisko swoich najsilniejszych poziomów w stosunku do euro od ponad 11 lat.Do końca 2019 roku korona kosztowała 25,4 CZK za 1 EUR. Do końca 2020 roku osłabiła się do 26,2 CZK, po czym umocniła się do 24,8 na koniec 2021 roku. A w związku z wojną rosyjsko-ukraińską – umocniła się jeszcze bardziej, obecnie do około 22 koron czeskich. Analitycy z banku Raiffeisen uważają, że obecnie silny kurs walutowy pomaga CNB w walce z inflacją. W listopadzie 2022 r. inflacja rok do roku wyniosła ponad 16 proc. I wskazują, że do ochrony narodowego pieniądza CNB wykorzystał 700 miliardów CZK z rezerw walutowych i teraz „ma dość amunicji na co najmniej kilka miesięcy, aby chronić czeską walutę i zapobiec nadmiernej zmienności lub znacznemu osłabieniu”, powiedział strateg inwestycyjny firmy  Conseq CZT24.

Silna pozycja czeskiej waluty wskazuje, według ekonomisty Lukáša Kovandy, że korona „cieszy się dużym zaufaniem” ze strony globalnych inwestorów. Ale koniec umocnienia może być w zasięgu wzroku, uważają niektórzy ekonomiści. Pomimo dobrych wyników korony, niektórzy ekonomiści są sceptyczni co do tego, czy będzie to kontynuowane. — Myślę, że fundamenty gospodarki Czech nie są szczególnie mocne – powiedział ČT24 główny ekonomista banku Creditas Petr Dufek. A główny ekonomista firmy inwestycyjnej Cyrrus  zauważył w Lidovky.cz, że obecny kurs wymiany jest „niezrównoważony”.

Rząd w Pradze kilka dni temu podał wielkość deficytu budżetowego, który jest trzeci co do wielkości deficyt budżetowy w historii Czech ( minus 4,22 proc.) i gwałtowny wzrost długu publicznego do prawie 2,9 bln CZK. Słabe krajowe fundamenty mogą więc częściowo osłabić imponujący wzrost korony w 2023 roku.

Lira i rupia od miesięcy znajdują się na równi pochyłej i prognoza Nomury nie jest w tym wypadku zaskoczeniem. Ale czeska korona jeszcze do niedawna wymieniana była jako jedna z najsilniejszych walut w naszym regionie i chwalono ją, że tak dobrze przeszła przez trudny czas pandemii. Mało tego, bo korona jest jedną z czterech najlepiej radzących sobie walut na świecie od końca 2019 roku, obok franka szwajcarskiego, dolara singapurskiego i chińskiego juana. Tyle, że słabe fundamenty czeskiej gospodarki i rosnący deficyt budżetowy stają się poważnym zagrożeniem.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm