Przyczyn takiej sytuacji, jak zresztą w przypadku pozostałych grup wiekowych, autorzy raportu doszukują się w rosnących kosztach życia. Zasadnicza różnica w przypadku emerytów polega jednak na znacznie mniejszych domowych budżetach, które już od dawna były przeznaczane na podstawowe wydatki. Badanie BIG InfoMonitor pokazuje, że tylko nieliczna grupa respondentów z tej grupy wiekowej oszczędza na przyjemności, jak wypoczynek (17 proc.) czy realizacja pasji (8 proc.). Dla większości seniorów tego typu plany są poza zasięgiem. – Wyzwaniem okazuje się przystosowanie do życia w otoczeniu wysokich cen, które, jak wskazują wszystkie prognozy, zostaną z nami na dłużej – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK).
Gdy brakuje pieniędzy na pokrycie bieżących zobowiązań i podstawowe wydatki, osoby po 65. roku życia najczęściej ograniczają ponoszone koszty do niezbędnego minimum (67 proc.), pożyczają pieniądze od rodziny (33 proc.), ale także szukają dodatkowych źródeł dochodu (20 proc.). Dane zebrane przez BIG InfoMonitor wskazują też, że seniorzy poza bankami (41 proc.) i firmami pożyczkowymi (21 proc.) najczęściej zalegają z nieuregulowanymi zobowiązaniami u rodziny (16 proc.) oraz dostawców mediów (16 proc.), a w wielu przypadkach nawet w kilku miejscach naraz. – Pandemia i wysoka inflacja wyraźnie wpłynęły na codzienne życie seniorów, szczególnie na możliwości dbania o zdrowie i leczenia – mówi prof. Rogowski. – Leki, rehabilitacja i wizyty lekarskie zaczęły pochłaniać jeszcze większe budżety niż wcześniej i obok żywności stanowią główne obciążenie. Najbliższa rodzina okazuje się nieocenionym wsparciem i, jak pokazują badania, działa to w obie strony – dodaje.
Sposoby na kłopoty
„Gdyby nie inflacja i drożyzna, nie miałbym żadnych zaległych zobowiązań” – z tym stwierdzeniem zdecydowanie zgadza się aż 32 proc. badanych powyżej 65. roku życia.
– Liczba emerytów zalegających z płatnościami wzrosła przez rok o 1 proc., a średnie niespłacone zobowiązanie finansowe o 3,1 proc. – komentuje dane z raportu dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z wydziału ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego. – Problemem są w dużej mierze rosnące koszty życia, w tym lekarstw i opieki zdrowotnej – dodaje. Przywołuje dane GUS dotyczące inflacji, które wskazują, że średni wzrost cen towarów i usług wyniósł w 2022 r. 14,4 proc., ale inflacja emerycka była wyższa o prawie 3 proc. i wyniosła 14,8 proc. – Przy niskich dochodach te średnio o 3 proc. wyższe wydatki mają bardzo istotne znaczenie i zmuszają część osób do korzystania z zewnętrznego wsparcia finansowego po to, by móc zapłacić za mieszkanie, energię, gaz, telefon. Na lekarstwach osoby starsze już oszczędzają – mówi Starczewska-Krzysztoszek.
Zwraca uwagę, że przy średniorocznej emeryckiej inflacji 14,8 proc. waloryzacja rent i emerytur wyniosła tylko 7 proc. – Były oczywiście w 2022 r. dwa dodatki do emerytury, zwane 13. i 14. emeryturą, ale z doświadczenia wynika, że babcie i dziadkowie chętnie przekazywali te dodatkowe pieniądze swoim wnukom – zauważa ekonomistka z UW.