Wysoka inflacja pustoszy portfele emerytów. Mają coraz więcej długów

Do 10,7 mld zł wzrosły na koniec listopada 2022 r. zaległości finansowe emerytów. Najwięcej długów mają wobec banków, firm pożyczkowych, rodziny, dostawców mediów. Budżety pustoszy im inflacja.

Publikacja: 20.01.2023 03:00

Wysoka inflacja pustoszy portfele emerytów. Mają coraz więcej długów

Foto: Adobe Stock

Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że w listopadzie 2022 r. zaległe zobowiązania osób po 65. roku życia wynosiły już blisko 10,7 mld zł. To o ponad 423 mln zł więcej niż rok wcześniej. Te dane „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Rośnie przy tym grupa seniorów zmagających się z problemami finansowymi – przekracza już 387 tys. osób. Wprawdzie na tle pozostałych kategorii wiekowych nie jest to wynik największy, bo blisko 681 tys. niesolidnych dłużników ma od 35 do 44 lat, a przeszło 571 tys. między 45 a 54 lata, jednak przez rok przybyło ponad 3,8 tys. seniorów w kłopotach finansowych.

Foto: rp.pl

Byle do pierwszego

Okazuje się, że coraz mniejsza liczba seniorów ma z czego odkładać. 40 proc. badanych nie posiada żadnych oszczędności od co najmniej sześciu miesięcy, kolejne 9 proc., które miało dodatkowe pieniądze, wykorzystało je i również nie dysponuje już żadną rezerwą. Coraz więcej emerytów żyje od pierwszego do pierwszego.

Czytaj więcej

Inflacja potęguje przepaść między bogatymi a biednymi Polakami

Przyczyn takiej sytuacji, jak zresztą w przypadku pozostałych grup wiekowych, autorzy raportu doszukują się w rosnących kosztach życia. Zasadnicza różnica w przypadku emerytów polega jednak na znacznie mniejszych domowych budżetach, które już od dawna były przeznaczane na podstawowe wydatki. Badanie BIG InfoMonitor pokazuje, że tylko nieliczna grupa respondentów z tej grupy wiekowej oszczędza na przyjemności, jak wypoczynek (17 proc.) czy realizacja pasji (8 proc.). Dla większości seniorów tego typu plany są poza zasięgiem. – Wyzwaniem okazuje się przystosowanie do życia w otoczeniu wysokich cen, które, jak wskazują wszystkie prognozy, zostaną z nami na dłużej – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK).

Gdy brakuje pieniędzy na pokrycie bieżących zobowiązań i podstawowe wydatki, osoby po 65. roku życia najczęściej ograniczają ponoszone koszty do niezbędnego minimum (67 proc.), pożyczają pieniądze od rodziny (33 proc.), ale także szukają dodatkowych źródeł dochodu (20 proc.). Dane zebrane przez BIG InfoMonitor wskazują też, że seniorzy poza bankami (41 proc.) i firmami pożyczkowymi (21 proc.) najczęściej zalegają z nieuregulowanymi zobowiązaniami u rodziny (16 proc.) oraz dostawców mediów (16 proc.), a w wielu przypadkach nawet w kilku miejscach naraz. – Pandemia i wysoka inflacja wyraźnie wpłynęły na codzienne życie seniorów, szczególnie na możliwości dbania o zdrowie i leczenia – mówi prof. Rogowski. – Leki, rehabilitacja i wizyty lekarskie zaczęły pochłaniać jeszcze większe budżety niż wcześniej i obok żywności stanowią główne obciążenie. Najbliższa rodzina okazuje się nieocenionym wsparciem i, jak pokazują badania, działa to w obie strony – dodaje.

Sposoby na kłopoty

„Gdyby nie inflacja i drożyzna, nie miałbym żadnych zaległych zobowiązań” – z tym stwierdzeniem zdecydowanie zgadza się aż 32 proc. badanych powyżej 65. roku życia.

– Liczba emerytów zalegających z płatnościami wzrosła przez rok o 1 proc., a średnie niespłacone zobowiązanie finansowe o 3,1 proc. – komentuje dane z raportu dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z wydziału ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego. – Problemem są w dużej mierze rosnące koszty życia, w tym lekarstw i opieki zdrowotnej – dodaje. Przywołuje dane GUS dotyczące inflacji, które wskazują, że średni wzrost cen towarów i usług wyniósł w 2022 r. 14,4 proc., ale inflacja emerycka była wyższa o prawie 3 proc. i wyniosła 14,8 proc. – Przy niskich dochodach te średnio o 3 proc. wyższe wydatki mają bardzo istotne znaczenie i zmuszają część osób do korzystania z zewnętrznego wsparcia finansowego po to, by móc zapłacić za mieszkanie, energię, gaz, telefon. Na lekarstwach osoby starsze już oszczędzają – mówi Starczewska-Krzysztoszek.

Zwraca uwagę, że przy średniorocznej emeryckiej inflacji 14,8 proc. waloryzacja rent i emerytur wyniosła tylko 7 proc. – Były oczywiście w 2022 r. dwa dodatki do emerytury, zwane 13. i 14. emeryturą, ale z doświadczenia wynika, że babcie i dziadkowie chętnie przekazywali te dodatkowe pieniądze swoim wnukom – zauważa ekonomistka z UW.

Materac za pożyczone

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek ocenia, że zapewne część kredytów i pożyczek, z których spłatą emeryci mają dzisiaj problem, to efekt próśb i namów dzieci i wnuków, które nie mają zdolności kredytowej, a „koniecznie” i „pilnie” musieli coś kupić. – Trudno ocenić, jaka jest skala takiej presji, której podlegają osoby starsze, zapewne niewielka. Ale warto o tej potencjalnej przyczynie także wspomnieć – mówi dr Starczewska-Krzysztoszek. – Poza tym seniorzy często dają się namówić na kosztowne zakupy garnków, materaców czy pościeli za pożyczkę. Tym praktykom powinno przyjrzeć się państwo – dodaje.

Jej zdaniem emeryci biednieją i będą biednieć jeszcze bardziej nie tylko ze względu na kolejne dwa–trzy lata podwyższonej inflacji, ale także z powodu zmniejszającej się stopy zastąpienia. – Trzynastki, czternastki czy piętnastki nie rozwiążą sprawy. Niezbędne jest zwiększanie zachęt do pozostawiania na rynku pracy osób osiągających wiek emerytalny. Dzięki temu ich bieżące dochody będą większe, wzrośnie kapitał gromadzony na emeryturę i skróci tzw. wiek dożycia (czas od osiągnięcia wieku emerytalnego i zaprzestania pracy do śmierci – przyp. red.), co będzie istotnie podnosiło emeryturę – przekonuje ekonomistka.

Stopa zastąpienia będzie szybko maleć

Tego nie kryje już nawet rząd: emerytury z powszechnego systemu państwowego, czyli z ZUS, będą maleć. Spadać ma stopa zastąpienia, czyli stosunek średniej pensji danego emeryta do jego emerytury. Wedle danych, które podaje Polski Fundusz Rozwoju, a które cytuje Instytut Emerytalny, w 2010 r. stopa zastąpienia sięgała 62,2 proc. Pięć lat później było to 63,7 proc., a dziesięć lat później 56,4 proc. Według prognoz w 2030 r. wypłacane z ZUS świadczenie stanowić będzie średnio już tylko 47,1 proc. pensji emeryta, a w kolejnych latach jeszcze będzie maleć. W 2040 r. stopa zastąpienia wynosić ma wedle szacunków 37,6 proc., w 2050 r. 28,7 proc., a w 2060 r. zaledwie 24,6 proc.

Te spadki to efekt niekorzystnych zjawisk demograficznych. Z jednej strony spada liczba osób aktywnych zawodowo (i dalej będzie spadać, bo mocno maleje liczba urodzeń). Z drugiej strony szybko rośnie liczba emerytów. Polskie społeczeństwo w szybkim tempie się starzeje. Szans na odwrócenie tego trendu nie widać. ∑

Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że w listopadzie 2022 r. zaległe zobowiązania osób po 65. roku życia wynosiły już blisko 10,7 mld zł. To o ponad 423 mln zł więcej niż rok wcześniej. Te dane „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Rośnie przy tym grupa seniorów zmagających się z problemami finansowymi – przekracza już 387 tys. osób. Wprawdzie na tle pozostałych kategorii wiekowych nie jest to wynik największy, bo blisko 681 tys. niesolidnych dłużników ma od 35 do 44 lat, a przeszło 571 tys. między 45 a 54 lata, jednak przez rok przybyło ponad 3,8 tys. seniorów w kłopotach finansowych.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm