Transparency International opublikował roczny ranking państw według indeksu odczuwania korupcji (Corruption Perceptions Index 2020 - CPI). Organizacja zaznacza, że w pandemicznym roku odczucie korupcji na świecie nie zmalało i nie było kraju, który od tego społecznego i gospodarczego raka byłby wolny. Najwyższej oceniona Dania i Nowa Zelandia uzyskały po 88 punktów na 100 możliwych.
„Nasz ranking pokazuje, że korupcja nie tylko zagraża globalnej walce z COVID-19, ale także przyczynia się do trwającego kryzysu demokracji. Tegoroczny CPI przedstawia ponury obraz poziomu korupcji na świecie. Przez prawie dekadę większości krajów nie udało się skutecznie walczyć z korupcją lub poczyniły minimalne postępy, a ponad dwie trzecie uzyskało mniej niż 50 punktów (na 100 możliwych - red.)" - podkreślają we wstępie autorzy rankingu.
W dziesiątce najmniej dotkniętych korupcją państw znalazły się też Finlandia, Singapur, Szwecja, Szwajcaria, Norwegia, Holandia, Niemcy i Luksemburg.
Polska z 56 punktami zajęła 45 miejsce (razem z Gruzją). To spadek o cztery pozycje w stosunku do 2019 r. i aż o dziewięć miejsc w stosunku do 2018 r., kiedy to odczucie korupcji w Polsce było najniższe w historii i dało 36 pozycję.
Teraz wyprzedziły nas wszystkie republiki nadbałtyckie - najwyżej tradycyjnie jest Estonia (20 miejsce) i większość krajów starej Unii. Większa korupcja odczuwalna jest w Czechach (49 miejsce), we Włoszech (52) i na Malcie, także na Słowacji, w Chorwacji, Bułgarii i najgorszych w Unii Węgrzech i Rumunii (69 miejsce). Mniejsze odczucie korupcji było na Białorusi (63 pozycja).