Premiera w Cannes superprodukcji „Furiosa: Saga Mad Max”

Czy pokazana na festiwalu w Cannes piąta część opowieści z cyklu „Mad Max”, już oczywiście bez Mela Gibsona, stanie się wielkim przebojem lata?

Publikacja: 16.05.2024 17:34

Anna Taylor-Joy jako Furiosa w nowej części sagi Mad Maxa

Anna Taylor-Joy jako Furiosa w nowej części sagi Mad Maxa

Foto: mat. pras.

Tak naprawdę nie po to 5 tysięcy krytyków z całego świata stawiło się w Cannes, żeby oglądać hollywoodzkie blockbustery. Ale dyrektorzy festiwalu zapraszają je na Croisette poza konkursem. Bo to gwiazdy, które w ich ekipach przyjeżdżają, ściągają pod Pałac Festiwalowy tłumy gapiów i fotoreporterów. To ich producenci wydają najbardziej wystawne przyjęcia, dodając imprezie blichtru, który tak bardzo lubi świat kina. A recenzenci dają sygnał, czy publiczność ma na co czekać.

W tym roku dyrektor artystyczny Thierry Fremaux zapewnił festiwalowi w Cannes udział dwóch wielkich hitów: „Furiosy: Sagi Mad Maxa” George’a Millera oraz „Horizon: An American Saga” Kevina Costnera.

Mad Max ma już ponad 40 lat

Jako pierwszy zameldował się na Croisette Miller z piątym filmem ze swojej serii, mającej wieloletnią historię. Początek sagi to rok 1979. Na ekrany wchodzi australijski „Mad Max”, którego bohaterem jest policjant z Miasta Słońca Max Rockatansky. Pewnego dnia w czasie prowadzonego przez Maxa pościgu, ginie jeden z członków bandy motocyklistów Night Rider. Jego kompani chcą pomścić przyjaciela. Między nimi a Maksem rozpętuje się wojna. W roli głównej wystąpił wówczas Mel Gibson i to była dla niego trampolina do sławy.

Potem Mel Gibson zagrał Maxa jeszcze trzy razy: w latach 1981 i 1985, by wreszcie przerzucić się do innej filmowej serii – „Zabójczej broni”. Nie zapomniał jednak o Mad Maksie George Miller, który po 20 latach – w roku 2015 – przywiózł do Cannes „Mad Maxa: Na drodze gniewu”. Już bez Gibsona, który w tym czasie zdążył zestarzeć się i narobić obyczajowych skandali. W głównego bohatera wcielił się więc Tom Hardy, partnerowała mu Charlize Theron. Krytycy oszaleli. „Zastrzyk męskiego testosteronu i kobiecego zwariowania” – napisał recenzent „Variety”. Film okazał się wielkim sukcesem kasowym, dostał też sześć Oscarów. 

Jego nowy film jest prequelem, dzięki któremu lepiej można zrozumieć, kim są bohaterowie obrazów poprzednich

Teraz, po ośmiu latach George Miller przywiózł do Cannes piątą część swojej sagi. W „Furiosie: Sadze Mad Max” wrócił do dystopijnego świata. Jego nowy film jest prequelem, dzięki któremu lepiej można zrozumieć, kim są bohaterowie obrazów poprzednich. W wyniku zmian klimatycznych i pandemii Ziemia została doprowadzona do ruiny. Rządzą na niej groźni watażkowie, oazę stanowi Zielone Miejsce Samotnych Matek. To tam mieszka mała Furiosa.

„Furiosa: Saga Mad Max” to prequel poprzednich części sagi

Pewnego dnia Furiosa zostaje jednak uprowadzona przez hordę motocyklistów, której przewodzi Dementus – dziwny facet, też mający swoją historię: miś, jakiego nosi przy sobie zdradza, że miał kiedyś dom i dzieci. Po przebyciu Pustkowi porywacze docierają do Cytadeli, gdzie rządzi Wieczny Joe. Dwóch tyranów zaczyna walkę o władzę, Furiosa zaś musi przetrwać wiele trudnych sytuacji, aby zmężnieć, uciec i zachować marzenia o powrocie do domu. To przecież obiecała na początku filmu swojej matce, która próbowała ją ratować i zapłaciła za to życiem.

Czytaj więcej

77 Festiwal Filmowy w Cannes. Gwiazdy na ceremonii otwarcia

W filmie z 2015 roku groźną wojowniczkę Furiosę zagrała Charlize Theron. Teraz w jej młodszą wersję wciela się Anya Taylor-Joy. Dementusem jesr Chris Hemsworth. Nie ukrywam: to nie moje kino. Ale sprawność techniczna tego filmu może zachwycić.

George Miller zapowiada kolejną część sagi „The Wasteland”

Podczas konferencji prasowej w Cannes George Miller przyznał, że przymierza się do kolejnej części sagi „The Wasteland”, znów do prequela, tym razem jego bohaterem może stać się Immortal Joe. Ale realizacja tego przedsięwzięcia uzależniona jest od tego, jak poradzi sobie na rynku „Furiosa”. Poprzedni film serii „Mad Max: Na drodze gniewu” kosztował 190 mln dol., a z samych kin przyniósł 380 mln. „Furiosa: Saga Mad Max” miała mniejszy budżet 168 mln. Zbiera już niezłe recenzje. Na Rotten Tomatoes ma 88 proc. ocen pozytywnych, a guru krytyków Peter Bradshaw z „Guardiana” dał jej cztery gwiazdki na pięć możliwych. Wydaje się więc, że George Miller może już szykować się do kolejnej roboty. 

Poprzedni film serii „Mad Max: Na drodze gniewu” kosztował 190 mln dol., a z samych kin przyniósł 380 mln

A tymczasem nie milkną na Croisette zachwyty nad „Dziewczyną z igłą” Magnusa von Horna. „Von Horn i współautorka scenariusza Line Langebek dokonali imponującego wyczynu – połączyli prawdziwą historię z zainspirowaną przez nią fikcją. Wspaniałe, czarno-białe zdjęcia Michała Dymka operują między obrazami onirycznymi i dokumentalnymi (…) Dekoracje Jagny Dobesz – m.in. pełen wilgoci, oblepiony ptasimi odchodami pokój Karoliny na poddaszu czy sklep ze słodyczami, nad którym mieszka Dagmar – też znajdują się gdzieś między prawdą i fantazją – pisze recenzent Deadline Hollywood, po czym chwali kreacje aktorskie i nazywając Magnusa von Horna „mistrzem i wielkim talentem” kończy:  „Nietrudno sobie wyobrazić, że kolejny projekt, może w języku angielskim, jest w stanie wyprowadzić go na jeszcze szersze wody”. W podobnym tonie utrzymane są recenzje we wszystkich, najpoważniejszych pismach świata.  

Tak naprawdę nie po to 5 tysięcy krytyków z całego świata stawiło się w Cannes, żeby oglądać hollywoodzkie blockbustery. Ale dyrektorzy festiwalu zapraszają je na Croisette poza konkursem. Bo to gwiazdy, które w ich ekipach przyjeżdżają, ściągają pod Pałac Festiwalowy tłumy gapiów i fotoreporterów. To ich producenci wydają najbardziej wystawne przyjęcia, dodając imprezie blichtru, który tak bardzo lubi świat kina. A recenzenci dają sygnał, czy publiczność ma na co czekać.

Pozostało 90% artykułu
Film
„Blitz” otworzy tegoroczny festiwal EnergaCAMERIMAGE
Film
Polski kandydat do Oscara wybrany. Jaki film powalczy o nominację?
Film
"Bokser" Netflixa. Powyżej i poniżej pasa
Film
Batman powróci na ekran. I to nie raz
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Film
"Antychryst" Larsa von Triera: Seks pełen okrucieństwa