Kuba podpisała z państwami wierzycielskimi w 2015 r. historyczne porozumienie o harmonogramie spłat zadłużenia. W 2019 r. wywiązała się z nich częściowo, a w ubiegłym roku nie dotrzymana tych terminów i zaproponowała zawieszenie spłaty ok. 200 mln dolarów do 2022 r. bez kar umownych. Członkowie Klubu Paryskiego zapowiedzieli takie kary i zażądali nowych negocjacji. Będą dotyczyć niedotrzymanych terminów, kar i harmonogramu spłat w przyszłości.
Oczekuje się, że wicepremier Cabrisas będzie argumentować, iż jego rząd nie jest winien nowych sankcji amerykańskich i pandemii oraz wyjaśni, dlaczego Kuba może znów nie dotrzymać terminów spłaty rat długu w bieżącym roku — informuje Reuter po rozmowie z dyplomatami z 4 krajów wierzycielskich.
Gospodarka Kuby zależna od importu i turystyki jest w rozsypce od ponad 15 miesięcy z powodu rosnącej liczby zachorowań na koronawirusa i nowych sankcji amerykańskich mających ograniczyć jej przychody dewizowe. Oba te czynniki rozłożyły gospodarkę nieudolnie zarządzaną od dawna, na wyspie brakuje żywności, lekarstw i innych podstawowych produktów. Po latach zastoju doszło w 2020 r. do spadku PKB o 11 proc., zdaniem miejscowych ekonomistów dotychczas w tym roku jest jeszcze gorzej.
Wierzyciele chcieliby z kolei, aby Kubańczycy byli bardziej przejrzyści w kwestii finansów państwa, ale Hawana uważa je za tajemnicę państwową. Wierzyciele pozytywnie oceniają pierwszą od zwycięstwa rewolucji dewaluację peso, luzowanie przepisów dla małych i średnich firm oraz inne reformy, ich zdaniem są to pierwsze kroki mogące zwiększyć sprawność gospodarki i płynność finansową.
Pavel Vidal, dawny ekonomista banku centralnego, obecnie wykładowca Papieskiego Uniwersytetu w Cali (Kolumbia) uważa, że wszyscy powinni być zainteresowani uratowaniem tamtej umowy. — Dewaluacja kursu walutowego pomoże rozwiązać kryzys międzynarodowego bilansu płatniczego. Z kolei zagraniczny kapitał ma zasadnicze znaczenie w maksymalnym zwiększeniu korzyści z tej dewaluacji w eksporcie i zmniejszeniu jej inflacyjnych skutków. Reforma walutowa w czasie pandemii jest sygnałem dla wierzycieli, że powinni utrzymać powiązania z tym krajem — stwierdził.