Największą ekspozycję na to ryzyko mają przedstawiciele branż IT, transportowej, energetycznej oraz usług finansowych. Wynik badania wpisuje się w międzynarodowy trend. Zgodnie z wnioskami przedstawionymi w raporcie Clifford Chance opracowanym we współpracy z EIU postrzeganie zagrożenia cyberbezpieczeństwa przez zarządy na całym świecie jako istotnego ryzyka wzrosło o 32 proc. w ciągu ostatnich pięciu lat, a badanie to zostało przeprowadzone jeszcze przed wybuchem pandemii, która z pewnością dodatkowo zwiększyła wagę tego ryzyka.
Ankietowane przez nas przedsiębiorstwa wyrażały obawy, że wzrost liczby osób pracujących zdalnie będzie prowadził do wzrostu liczby cyberataków w sieci. Obawy te znajdują już odzwierciedlenie w statystykach. Szacuje się, że w czasie lockdownu liczba różnego rodzaju cyberataków była kilkukrotnie wyższa niż przed pandemią.
Przyspieszona transformacja cyfrowa i okrojone ze względu na pandemię budżety przedsiębiorstw dodatkowo zwiększają podatność organizacji na cyfrowe zagrożenia. A te dotyczą nie tylko ewentualnych strat finansowych związanych z przestojami w produkcji czy utratą danych. Na przykład wyciek danych, spowodowany przez hakerów, może skutkować dotkliwymi karami finansowymi i utratą reputacji.
Zdaniem Tomasza Bochenka, dyrektora generalnego Oracle Polska: Ryzyko cybernetyczne to bez wątpienia obecnie jedno z największych zagrożeń dla systemów informatycznych i wiele organizacji boryka się z tym problemem. Większość udanych cyberataków wykorzystuje fakt, że udostępniane regularnie poprawki i aktualizacje do baz danych nie są na czas instalowane przez administratorów – czy to przez nieuwagę, czy z braku czasu.