Odnalezienie nisz wyzwaniem dla firm

Paweł Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.

Publikacja: 29.06.2021 20:30

Odnalezienie nisz wyzwaniem dla firm

Foto: Rzeczpospolita

Sektor kosmiczny przestał być w Polsce kojarzony wyłącznie z lotami załogowymi na Księżyc czy z eksploracją Marsa. Zaczęliśmy go postrzegać także przez pryzmat biznesu i nauki. Jak rozwija się sektor kosmiczny w Polsce i na świecie?

Paweł Wojtkiewicz: Od kilkunastu lat przemysł kosmiczny bardzo dobrze się rozwija. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby branża napędzana wielomilionowymi kontraktami rządowymi i budżetami agencji kosmicznych nagle gwałtowanie spowolniła lub dotknęła ją duża zapaść. Wręcz przeciwnie, raporty rynkowe pokazują, że pomimo pandemii branża kosmiczna na świecie rozwija się dynamicznie. Coraz więcej prywatnych inwestorów zaczyna się interesować tą branżą. Jednym z jaskrawych przykładów jest obecność i notoryczne inwestycje dużych graczy, takich jak SpaceX czy Blue Origin. Firmy te inwestują miliony dolarów w rozwój swoich produktów oraz technologii i tym samym napędzają też branżę. Dane rynkowe wskazują, że w 2020 r. umieszczono na orbicie okołoziemskiej blisko 500 proc. więcej komercyjnych satelitów telekomunikacyjnych niż w roku 2019. Większość z nas widziała np. Starlinki. Branża kosmiczna w skali globalnej rozwija się bardzo dynamicznie. Z kolei o polskiej branży kosmicznej możemy dziś powiedzieć, że nie jest już ona bardzo młoda. W przyszłym roku minie dziesięć lat od momentu przystąpienia Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). To był moment przełomowy, który zapoczątkował szybki rozwój tej branży w Polsce. Jednak wydaje się, że wciąż czeka ona na silniejszy impuls, jakim niewątpliwie byłoby zwiększenie polskiego udziału w programach ESA oraz uruchomienie krajowego programu kosmicznego. Z pewnością takim działaniem może być również Krajowy Program Odbudowy. Znalazły się w nim środki na rozwój konkretnych rozwiązań z obszaru sektora kosmicznego.

Na rodzimym rynku działa coraz więcej polskich firm, które zajmują się technologiami kosmicznymi. Jak jesteśmy postrzegani na świecie, jeśli chodzi o nasze kosmiczne dokonania?

W Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego jest obecnie zrzeszonych 70 podmiotów firm i instytutów badawczych. Większość z nich jest zaangażowana w realizację misji ESA, NASA oraz innych agencji lub pracuje nad rozwojem własnych produktów i usług. Od lat 70. do dziś polskie firmy, instytuty badawcze dostarczyły rozwiązania dla blisko 80 różnych misji kosmicznych. Jednakże polskich firm, które odniosły niewątpliwy sukces i z powodzeniem mogą konkurować na europejskim oraz światowym rynku kosmicznym w niektórych obszarach, jest ciągle zbyt mało. Dlatego tym bardziej ważny jest udział naszego przemysłu w programach ESA i dużych projektach Unii Europejskiej. To może niejedyna, ale na pewno najlepsza droga do zdobycia doświadczenia, podniesienia wiarygodności i zwiększenia rozpoznawalności.

Polska, przystępując do ESA, zgodziła się uczestniczyć w jej programach. Jakich szans dla polskich firm wypatruje pan w projektach Unii Europejskiej, a jakich w projektach ESA?

Nie bez powodu większość państw europejskich jest członkami ESA. Programy agencji są opłacalne, jeżeli osiągnie się pewien poziom inwestycji. Dlatego już od kilku lat rekomendujemy, by nasz udział w budżecie programów ESA znacznie się zwiększał. Wtedy firmy będą mogły pozyskiwać większe kontrakty, realizować ambitniejsze programy, liczyć na wyższe obroty i zwiększać zatrudnienie. Mówiąc w skrócie, wielkość szans dla polskich podmiotów jest proporcjonalna do naszego budżetu w programach ESA. Jeżeli natomiast mowa o dużych inwestycjach, to Unia Europejska już od kilkunastu lat inwestuje ogromne pieniądze w rozwój programów kosmicznych, z których najważniejszymi są: globalny system nawigacji satelitarnej Galileo oraz największa na świecie cywilna konstelacja satelitów do obserwacji Ziemi Copernicus. Wokół tych systemów powstaje także infrastruktura i usługi zapewniające ich utrzymanie oraz obsługę. Warto również obserwować, jak potoczą się losy nowych, ciekawych programów, które chce uruchamiać lub już uruchomiła KE, takich jak europejska megakonstelacja satelitów telekomunikacyjnych czy europejski system SST. Szansą dla polskich podmiotów na pozyskanie nowych kontraktów są też fundusze EU przeznaczane na obronność. W ostatnich kilku latach udział technologii kosmicznych w tego typu programach ciągle się zwiększa. Nie można również zapominać o programie Horyzont Europa na lata 2021–2027. W lutym tego roku oficjalnie zainaugurowano ten program z budżetem na poziomie 95,5 mld euro, z którego europejskie firmy będą mogły uzyskać środki na badania naukowe i innowacyjność także w obszarze space.

Obecnie trwa ważne wydarzenie branżowe – Forum Sektora Kosmicznego, które skupia niemal całą branżę. Czego się pan spodziewa po spotkaniu?

Idea Forum Sektora Kosmicznego (FSK) zrodziła się ponad sześć lat temu i do tej pory jest to platforma do dyskusji i wymiany myśli o najważniejszych i najtrudniejszych tematach w branży kosmicznej. Tegoroczna edycja to już trzecie wydarzenie tego typu. Takie spotkania są niezwykle ważne i potrzebne, by móc się pochylić nad strategicznymi aspektami rozwoju polskiego sektora kosmicznego. Podczas tegorocznej edycji FSK będziemy rozmawiać o kierunkach rozwoju branży kosmicznej w perspektywie najbliższych kilku lat i o nowych możliwościach rozwoju dla podmiotów sektora kosmicznego w Polsce. Obecni będą m.in. przedstawiciele administracji publicznej, przedstawiciele ESA, Komisji Europejskiej, Agencji Unii Europejskiej ds. Programu Kosmicznego (EUSPA), Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Będziemy dyskutować o tym, jak polskie firmy mogą zwiększyć swój udział w misjach ESA, przedstawiciele agencji przedstawią plan przetargów na najbliższe kilka miesięcy. Będziemy też mówić o programach kosmicznych UE, o tym, jak Komisja Europejska chce budować potencjał przemysłu kosmicznego. Ważnym elementem podczas tegorocznego FSK będzie blok tematyczny o krajowym programie kosmicznym. Branża kosmiczna w Polsce liczy na szybkie uruchomienie tego programu wraz ze skutecznym mechanizmem jego finansowania. Program ten obok programów ESA i UE będzie stanowił jeden z filarów polskiego sektora kosmicznego.

Z czym będą musiały się zmierzyć kosmiczne firmy w przyszłości?

Skupmy się na polskim sektorze kosmicznym. Jednym z wyzwań dla firm sektora kosmicznego jest podniesienie swoich umiejętności, kompetencji do takiego poziomu, by mogły one być odpowiedzialne za integrację, budowę systemów, a nie tylko podsystemów lub ich części. Ważnym punktem jest też budowa rozpoznawalności firm na arenie międzynarodowej oraz możliwość sprzedaży swoich rozwiązań na rynku prywatnym. Kolejnym ważnym zadaniem będzie odnalezienie własnych nisz, innowacyjnych rozwiązań, w których polskie podmioty sektora kosmicznego się wyspecjalizują i będą najlepsze w Europie, a może nawet i na świecie. Ogromnym wyzwaniem dla wielu podmiotów jest także przejście z realizacji projektów B+R i kontraktów realizowanych dla agencji do kontraktów realizowanych dla innych firm w projektach komercyjnych.

Artykuł powstał w ramach dodatku promocyjno-informacyjnego Polska Kosmiczna.

Sektor kosmiczny przestał być w Polsce kojarzony wyłącznie z lotami załogowymi na Księżyc czy z eksploracją Marsa. Zaczęliśmy go postrzegać także przez pryzmat biznesu i nauki. Jak rozwija się sektor kosmiczny w Polsce i na świecie?

Paweł Wojtkiewicz: Od kilkunastu lat przemysł kosmiczny bardzo dobrze się rozwija. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby branża napędzana wielomilionowymi kontraktami rządowymi i budżetami agencji kosmicznych nagle gwałtowanie spowolniła lub dotknęła ją duża zapaść. Wręcz przeciwnie, raporty rynkowe pokazują, że pomimo pandemii branża kosmiczna na świecie rozwija się dynamicznie. Coraz więcej prywatnych inwestorów zaczyna się interesować tą branżą. Jednym z jaskrawych przykładów jest obecność i notoryczne inwestycje dużych graczy, takich jak SpaceX czy Blue Origin. Firmy te inwestują miliony dolarów w rozwój swoich produktów oraz technologii i tym samym napędzają też branżę. Dane rynkowe wskazują, że w 2020 r. umieszczono na orbicie okołoziemskiej blisko 500 proc. więcej komercyjnych satelitów telekomunikacyjnych niż w roku 2019. Większość z nas widziała np. Starlinki. Branża kosmiczna w skali globalnej rozwija się bardzo dynamicznie. Z kolei o polskiej branży kosmicznej możemy dziś powiedzieć, że nie jest już ona bardzo młoda. W przyszłym roku minie dziesięć lat od momentu przystąpienia Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). To był moment przełomowy, który zapoczątkował szybki rozwój tej branży w Polsce. Jednak wydaje się, że wciąż czeka ona na silniejszy impuls, jakim niewątpliwie byłoby zwiększenie polskiego udziału w programach ESA oraz uruchomienie krajowego programu kosmicznego. Z pewnością takim działaniem może być również Krajowy Program Odbudowy. Znalazły się w nim środki na rozwój konkretnych rozwiązań z obszaru sektora kosmicznego.

Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności