Chińscy urzędnicy 2 lipca późnym wieczorem (czasu lokalnego) weszli na pokład trawlera, a następnie zmusili załogę do skierowania się do chińskiego portu. Wcześniej załoga statku łowiła kałamarnice na chińskich wodach, w pobliżu kontrolowanego przez Tajwan archipelagu Kinmen.
Tajwan o zajęciu statku rybackiego przez Chiny: Musimy ustalić motywacje komunistów
Chiny zarzuciły załodze trawlera, że ta złamała obowiązujący latem zakaz połowu w tym rejonie.
Do incydentu doszło w czasie, gdy napięcie w relacjach między Chinami a Tajwanem rośnie. Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Pekin nigdy nie wyrzekł się siły jako sposobu przywrócenia suwerenności nad wyspą. Obecny prezydent Tajwanu, Lai Ching-te, postrzegany jest przez Pekin jako „separatysta”.
Czytaj więcej
W marcu po raz pierwszy od pięciu lat doszło do półoficjalnych rozmów między przedstawicielami Chin i USA - informuje Reuters powołując się na uczestników amerykańskiej delegacji, która brała udział w tych rozmowach.
Dyrektor generalny Biura ds. Bezpieczeństwa Narodowego Tajwanu, Tsai Ming-yen, w czasie spotkania z dziennikarzami mówił, że sytuacja, w której chińscy urzędnicy wchodzą na pokład tajwańskiego trawlera a następnie dokonują jego zatrzymania jest "nietypowa". Jak dodał oficjalne wyjaśnienie strony chińskiej w sprawie incydentu mówi, że Chiny podjęły działania w związku z nielegalnym połowem.