Inicjatywa wyszła od Niemiec, choć to Francja stoi teraz na czele powstałego w 1991 roku formatu nazwanego Trójkątem Wiemarskim, którego zadaniem było wprowadzić otrząsającą się z komunizmu Polskę do wolnego świata. Dlatego niemieccy dyplomaci musieli najpierw zwrócić się do francuskich kolegów z pytaniem, czy zrezygnują z prawa do organizacji szczytu w swoim kraju. Dopiero gdy oba kraje uzgodniły datę i miejsce wspólnego spotkania (piątek w stolicy Niemiec), zwrócili się z pytaniem, czy odpowiada ona Polsce. Ale to był dzień, w którym Andrzej Dudza ma już umówione spotkanie w Pekinie na marginesie inauguracji Igrzysk Olimpijskich z przywódcą Chin Xi Jinpingiem. Większość zachodnich przywódców bojkotuje tę imprezę na znak protestu przeciw łamaniu praw człowieka przez autorytarny reżim. Czy więc chodziło o skłonienie Dudy do pozostania w Europie? Prezydent swoich planów w każdym razie nie zmienił.
Czwarta Rzesza
– Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani takim spotkaniem. Dojdzie jednak do niego najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu – mówi „Rz” szef prezydenckiego biura spraw międzynarodowych Jakub Kumoch.
Czytaj więcej
Moskwa z pogardą, ale i niepokojem przyjęła utworzenie Sojuszu Trójstronnego w Kijowie. Sama też intensywnie szuka przyjaciół w Europie.
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit był mniej kategoryczny. – Nie mogę potwierdzić takiego spotkania. Trwają intensywne konsultacje w tej sprawie z Francją – oświadczył.
W środę z francuskim ambasadorem Fredericiem Billetem rozmawiał szef BBN Paweł Soloch.