Przydacz spodziewa się wręcz, że zimą działania białoruskich władz mogą jeszcze eskalować. - Ta eskalacja w oczach Alaksandra Łukaszenki jest mu potrzebna - stwierdził wiceszef polskiego MSZ. Jak dodał Łukaszenko, wykorzystując trudne warunki pogodowe na granicy, może liczyć na "rozmiękczanie nas, jako społeczeństwa polskiego".
Wiceminister dopytywany o to, czego należy się spodziewać na granicy w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach stwierdził, że "nie chciałby mówić o konkretach" i sytuacjach, na które władze Polski "są przygotowane".
Czytaj więcej
Trzeba przekonać Aleksandra Łukaszenkę, że nie wygra i że ci migranci, których sobie zaprosił, stanowią dla niego większy problem niż dla nas - mówił były szef MSZ i były marszałek Sejmu, europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.
Przydacz mówił, że obecnie polski rząd postuluje na forum UE rozszerzenie sankcji gospodarczych nałożonych na Białoruś i objęcie tymi sankcjami "tych oficerów straży granicznej, służb, które biorą udział w (...) procederze" przerzutu imigrantów na polską granicę.
- To po pierwsze. Po drugie, firmy turystyczne białoruskie, łącznie z Belavią, liniami białoruskimi, które biorą udział w tym procederze. One powinny znaleźć się na liście sankcyjnej i także przedsiębiorstwa, te takie srebra narodowe białoruskiej gospodarki - dodał wiceszef MSZ.