W trakcie rozmów w Teheranie szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego zawarte zostało nieomal w ostatniej chwili porozumienie otwierające drogę do wznowienia przez agencję monitorowania irańskich instalacji jądrowych.
We wspólnym komunikacie mowa jest o zainstalowaniu przez inspektorów MAEA nowych kart pamięci na kamerach w irańskich zakładach, jednak bez możliwości odczytu ich treści. Na razie. Stare karty mają zostać w Iranie odpowiednio zabezpieczone „podwójną pieczęcią" przez agencję oraz władze w Teheranie.
Wkrótce w Wiedniu
Takie rozwiązanie nie pozwala na ocenę stanu irańskiego programu jądrowego, który mocno przyśpieszył w następstwie wycofania się USA z międzynarodowego porozumienia atomowego (JCPOA) trzy lata temu. Zawarte w 2015 roku miało na celu uniemożliwienie konstrukcji przez Iran broni atomowej.
W zamian za stopniowe znoszenie wcześniej nałożonych sankcji Teheran zobowiązał się do zaprzestania wzbogacania uranu do celów militarnych.
Było też kilka innych warunków, a ich przestrzeganie mieli regularnie kontrolować eksperci MAEA. Czynili to przez lata, jednak po wycofaniu się USA z JCPOA Iran ograniczał dostęp do swoich instalacji. W lutym parlament w Teheranie podjął decyzję nakazującą rządowi prezydenta Hasana Rouhaniego uniemożliwienie wszelkich kontroli irańskich instalacji.