Inflacja w Wielkiej Brytanii wzrosła bardziej niż oczekiwano. Wzrost cen w sierpniu o 3,2 proc. rok do roku był najwyższy od marca 2012 r. W lipcu inflacja znalazła się na poziomie celu Banku Anglii, który wynosi 2 proc. Wzrost o 1,2 pkt. proc. w miesiąc jest niespotykany w Wielkiej Brytanii.
Brytyjski urząd statystyczny (ONS) poinformował, że największą presję na wzrost wywierały ceny w hotelach i restauracjach. Zostało to mocno wypaczone przez dane z zeszłego roku, kiedy rządowy program „Eat Out to Help Out” doprowadził do dużych zniżek w całym sektorze. Ten czynnik będzie prawdopodobnie tymczasowy, jednak trwalsze oznaki inflacji widać w kosztach transportu, surowców oraz robocizny. Grozi to przegrzaniem gospodarki, którą Banki Anglii podsyca do końca tego roku zakupami aktywów o wartości 150 mld funtów.
Bank centralny prognozuje, że do końca tego roku inflacja osiągnie 4 proc., a następnie będzie spadać zarówno w 2022 r., jak i 2023 r. Inwestorzy zaczynają przewidywać, że decydenci mogą być zmuszeni do podniesienia stóp procentowych już w przyszłym roku, aby inflacja wróciła w okolice celu banku centralnego.
- Liczby utrzymają Bank Anglii w jastrzębim nastroju, przygotowując grunt pod podwyżkę stóp procentowych w pierwszej połowie przyszłego roku - powiedział Dean Turner, ekonomista UBS Global Wealth Management. - W świetle tego perspektywy dla funta pozostają jasne – dodał Turner.
Funt umacnia się dziś wobec euro oraz dolara amerykańskiego. Para walutowa EUR/GBP spada do 0,85353 funta, a GBP/USD rośnie do 1,38381 USD.