Sama ewentualność nałożenia podatku i tak kosztowała spółki w nadzorze Ministerstwa Aktywów Państwowych miliardy w ich wycenie. Licząc od zamknięcia sesji w piątek 8 lipca do zamknięcia sesji w poniedziałek 11 lipca, spadek ten wyniósł ok. 3 proc., co daje ok. 7,3 mld zł. Pytane przez nas spółki nie wypowiadają się na temat propozycji premiera. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że są zaniepokojone w związku ze swoimi planami inwestycyjnymi, zwłaszcza w kontekście transformacji energetycznej. Chodzi o PGE i PKN Orlen. Najwięcej na wprowadzeniu takiego podatku mógłby ucierpieć PGNiG. Koncern ten, jak i inne spółki, nie wypowiada się na ten temat. Jednak warto zwrócić uwagę, że PGNiG jest bardzo czuły pod względem płynności finansowej, a zdaniem analityków, którzy wolą pozostać anonimowi, taki podatek może zagrozić płynności tej spółki, która zresztą już płaci podatek od kopalin w Polsce, a w Norwegii zgodnie z tamtejszym prawem reinwestuje na lokalnym rynku. W przeciwnym razie spółka musiałby zapłacić tam 85-proc. podatek.
Firmy już tracą
Zdaniem Jarosława Dominiaka, prezesa Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, temat zapowiedzianego podatku od nadmiarowych zysków na pewno nie będzie neutralny dla kursów spółek giełdowych, które zostałyby nim objęte. – Już sama zapowiedź takiego rozwiązania, jeszcze bez podania szczegółów, spotkała się z negatywną reakcją inwestorów i spadkami spółek energetycznych. Na rynkach, gdzie te zapowiedzi były komunikowane jako pewnik, reakcja była jeszcze wyraźniejsza – mówi. Jego zdaniem, patrząc przez pryzmat akcjonariusza, jest to fatalne rozwiązanie. – Wszelkie interwencje i ręczne sterowanie w kontekście spółek publicznych stanowi zaprzeczenie istoty rynku kapitałowego. W takim przypadku lepiej, by takich spółek nie było na parkiecie – mówi Dominiak.
Rafał Baniak, prezes Pracodawców RP, zwraca uwagę na otoczenie rynkowe i wysokie koszty energii. – Deklaracje polityków o opodatkowaniu ich rzekomo wysokich czy rekordowych zysków mogą być kroplą przepełniającą czarę goryczy. Rządowi ekonomiści zdają się nie dostrzegać, że w firmie produkcyjnej, handlowej czy usługowej pewien zapas magazynowy jest konieczny, by prowadzić normalną działalność. Rzekome ponadnormatywne zyski to w rzeczywistości wzrost wartości magazynu – mówi. Jego zdaniem zyski muszą być w całości reinwestowane w zapasy, chyba że firma zmniejszy skalę działalności. – Część firm decyduje się na taki krok, szczególnie że płynność firm drenowana jest przez podatek od takich papierowych zysków. Perspektywy popytu i przyszłych marż rysują się w coraz ciemniejszych barwach – mówi Rafał Baniak. Z kolei dr Jacek Matarewicz, ekspert BCC ds. podatku VAT, akcyzy oraz prawa karnoskarbowego, partner w kancelarii Ożóg Tomczykowski, wskazuje, że podatek od nadmiarowych zysków mógłby obciążać jedynie spółki Skarbu Państwa. W przeciwnym razie jako dodatkowa danina dla najlepiej prosperujących prywatnych biznesów stanowiłby postulat rodem z minionej epoki.
Rządowa agencja miała kupić węgiel za 3 mld zł. Gdzie on jest?
Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych miała zakupić zapasy węgla za kwotę ok. 3 mld zł. Zainteresowane ministerstwa nie są w stanie dowiedzieć się, czy taki zakup został dokonany, a agencja ma zasłaniać się tajemnicą. Również naszej redakcji agencja nie odpowiedziała na pytania.
Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy z Konfederacji Lewiatan, mówi wprost, że najgorszym z możliwych sposobów walki z inflacją jest pomysł wprowadzania nowych podatków. – Ustawodawca w ostatnich latach decydował się na różne formy opodatkowania instytucji finansowych, bankowych czy energetyki, za które w finalnym rozliczeniu zapłacili konsumenci w wyższej cenie towarów i usług – mówi. Przykładem jest tu podatek bankowy. Został on przerzucony przez banki na konsumentów, którym podwyższono opłaty.
Firmy nie zasłużyły na podatek od niezasłużonych zysków